Temat podwyżek stawek podatkowych zawsze wzbudza kontrowersje. Jednak tym razem, dyskusja na ten temat rozpoczęła się zaledwie kilka minut po rozpoczęciu sesji Rady Miasta Biłgoraja. Obrady odbyły się w środowe popołudnie 26 kwietnia, w sali konferencyjnej Urzędu Miasta. Ale od początku.
Jak tylko okazało się, że na sesji jest wystarczająca liczba osób do podejmowania uchwał burmistrz miasta Janusz Rosłan zaproponował wprowadzeni do porządku obrad punku dotyczącego zmian w stawkach podatkowych.
- Proszę o wprowadzenie projektu uchwały w sprawie określenia stawek od podatku od nieruchomości, obowiązujących na terenie miasta. Jest to związane z wydarzeniami, które mają miejsce obecnie. Chodzi o to, że do 8 maja may termin na złożenie wniosków o dofinansowanie obiektów sportowych w ramach Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Mamy już opracowaną dokumentację na przebudowę sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 3, spełniamy wszystkie warunki, jest możliwość pozyskania dofinansowania w wysokości nawet 50%, a inwestycja szacowana jest na ponad 600 tys. zł, brakuje nam na wkład własny - argumentował włodarz i dodał, że na wczorajszej konferencji wojewoda lubelski ogłosił, że w maju będzie ogłoszony kolejny nabór w ramach Rządowego Programu Budowy Dróg Lokalnych. - Na to również mamy przygotowane wnioski, opracowane są dokumentacje. Niestety naszego budżetu nie będzie stać na skorzystanie ze środków zewnętrznych, już nie wspomnę o wnioskach składanych przez rady osiedlowe, które ze względu na stan finansów nie będą mogły zostać zrealizowane - zaznaczył Janusz Rosłan.
Natychmiast na to stanowisko odpowiedział Łukasz Pracoń, radny reprezentujący PiS.
- Składam wniosek o odrzucenie propozycji burmistrza jeśli chodzi o wprowadzenie do porządku obrad uchwały dotyczącej stawek podatkowych, krótko mówiąc odnośnie wzrostu podatków - mówił radny i stwierdził, że ani rada ani komisje nie miały czasu, by zaznajomić się z nowymi stawkami. Poza tym nie ma opinii komisji budżetu w tej sprawie. - To nie jest odpowiedni moment na podwyżkę podatków, zwłaszcza, że widzimy co się dzieje, ile witryn sklepowych jest pustych. A sam sposób wprowadzania tych podwyżek jest skandaliczny, dostaliśmy stawki dziś przed sesją. Nie wiem jak burmistrz to sobie wyobraża, mamy teraz się nad tym pochylić i podjąć decyzję? - pytał Pracoń.
- Wnioski, o których mówiłem są w większości wnioskami członków Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli nie zwiększymy dochodów nie będziemy mieć możliwości finansowania wniosków. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogą państwo czuć się zaskoczeni, ale o podatkach mówimy przecież już od kilku lat. W związku z tym, jeśli chcą się państwo zapoznać z tymi propozycjami, wnioskuję do przewodniczącego, by zwołał sesję przed 8 maja, np. za tydzień w piątek i podjąć uchwałę w tym zakresie, tak, by miasto mogło jeszcze skorzystać z tych środków zewnętrznych - tłumaczył burmistrz.
Łukasz Pracoń, by sfinansować planowane inwestycje, zaproponował przesunięcia w budżecie np. zdjęcie kilkuset tysięcy zł z jak to określił "wątpliwej inwestycji" w skwer Saski.
Marek Łoński również wyraził oburzenie brakiem wcześniejszych konsultacji w kwestii planów podwyższenia podatków. -To złamanie dobrego zwyczaju i procedur, obecnie nie ma pozytywnej opinii komisji budżetu - mówił.
W obronie pomysłu o podwyżce podatków stanął radny Jan Skrok z komisji budżetu. - Radny Pracoń powiedział słusznie, że nie ma dobrego czasu na podwyżki podatków i to jedyne co powiedział słusznie. Reszta to polityka. Na pewno nie grzeszy grzecznością. Natomiast jeśli chodzi o procedowanie stawek to szukanie dochodów. Zwiększenie dochodów to jest jedyna szansa, byśmy w przyszłym roku mogli coś zrobić. Jest po prostu źle, nie wszyscy mamy tego świadomość - podkreślił radny.
Ostatecznie burmistrz wycofał się z wniosku o dodanie projektu uchwały do porządku obrad, kolejna sesja najprawdopodobniej odbędzie się końcem przyszłego tygodnia. Wówczas wróci temat podwyżek stawek podatkowych.