Po ogłoszeniu upadłości starej IV-ligowej Łady, sprawy w swoje ręce postanowili wziąć młodzi ludzie, którzy w zdecydowanej większości zasiedli w zarządzie nowej Łady 1945 Biłgoraj, będącej kontynuatorem ponad 65-letniej piłkarskiej tradycji w naszym mieście. Podsumowując rok pracy nowych klubowych władz można powiedzieć, że dojście do sterów "młodej krwi" na czele z prezesem Dariuszem Bednarzem było bardzo dobrym posunięciem. Nowy zarząd zaczynał praktycznie od zera. Powstało stowarzyszenie, które okazało się swoistym "strzałem w dziesiątkę". Stowarzyszenie ma na celu zrzeszenie jak największej grupy kibiców, których składki umożliwią wsparcie finansowe, a co za tym idzie rozwój biłgorajskiego zespołu. Początkowo do stowarzyszenia wstępowali tylko indywidualni kibice. Z czasem taki stan rzeczy uległ korzystnej zmianie. Obecnie w szeregach stowarzyszenia są już nie tylko kibice, ale i przedstawiciele sponsorów, firm współpracujących z klubem, co też jest jednym z priorytetów nowego zarządu. Oprócz podnoszenia poprzeczki na poziomie sportowym, celem stowarzyszenia jest rozwój klubu na wielu płaszczyznach. Do takich zalicza się także pozyskiwanie nowych sponsorów, ale i zacieśnianie tej wzajemnej współpracy. Oceniając miniony rok należy stwierdzić, że jak na razie większość założeń nowych władz klubu jest realizowana w jak najlepszy sposób. Wystarczy spojrzeć na wzrastającą w przekroju ostatnich 12 miesięcy liczbę klubowych sponsorów, których lista stale wzrasta. Przed startem rozgrywek w Zamojskiej B Klasie wielu sceptyków uważało, że pozyskanie dużej liczby darczyńców na tym poziomie rozgrywkowym będzie zadaniem niewykonalnym. Czas pokazał jak bardzo się mylili. Powstała przed rokiem Łada 1945 Biłgoraj postawiła mały krok w kierunku rozwoju biłgorajskiej piłki i powrotu do jej najlepszych czasów. Wszystkim sympatykom futbolu w Biłgoraju marzy się powrót do pamiętnych czasów występów w III, czy nawet IV lidze. Do tego by Łada wróciła na właściwe tory potrzeba czasu, ale poprzez stawianie małych, konstruktywnych kroków takie czasy mogą powrócić. Jak na razie perspektywa odbudowania dobrej piłki nożnej w naszym mieście wydaje się być całkiem realna. Zarząd klubu ma w planach szkolenie młodych adeptów piłki nożnej od podstaw. Oznaczałoby to utworzenie grup młodzieżowych, które od samego początku występowałyby pod szyldem Łady. Skąd pomysł na takie zmiany? - Nosimy się z tym zamiarem od początku naszej działalności. Być może w końcu zostanie on zrealizowany. Na pewno wpłynęłoby to korzystnie na rozwój najmłodszych zawodników, którzy w przyszłości mogliby stanowić o sile seniorskich zespołów Łady - mówią w klubie. Nowa Łada 1945 Biłgoraj ma oznaczać także nową markę. Od tej pory biłgorajska Łada ma się kojarzyć kibicom z klubem przyjaznym kibicom, funkcjonującym na zdrowych zasadach, pozbawionym grzechów z przeszłości. Pierwszy rok działalności klubu pokazał, że nakreślone cele będą realizowane.
Miniony sezon należy także podsumować od strony czysto piłkarskiej. Niespełna rok temu powstało nowe stowarzyszenie pod nazwą Łada 1945 Biłgoraj. Po dopięciu wszystkich spraw organizacyjnych w klubie, zabrano się za tworzenie zespołu, który będzie walczył o zwycięstwo w rozgrywkach Zamojskiej B Klasy. Misję przygotowania drużyny do tych rozgrywek powierzono trenerowi Ireneuszowi Zarczukowi. Już pierwsze treningi pokazały, że choć zespół będzie występował w najniższej klasie rozgrywkowej, to chętnych do gry nie będzie brakowało. Frekwencja na pierwszych treningach była bardzo duża. Premierowe zajęcia gromadziły rekordową liczbę 30-40 trenujących. Długo nie wyjaśniała się kwestia z kim Ładzie przyjdzie rywalizować na boiskach Zamojskiej B Klasy. Najbardziej pesymistyczny wariant zakładał rywalizację z AMSPN Hetman Zamość oraz z KS Hetman Zamość. Ostatecznie "biało-niebiescy" nie musieli się mierzyć z żadnym z Hetmanów. W pierwszych sparingach biłgorajanie nie zachwycali swoją grą, ale z upływem kolejnych dni zaczęło się to zmieniać. Z czasem wykrystalizowała się szeroka kadra nieco ponad 20 zawodników, która dzięki systematycznym treningom i kolejnym grom kontrolnym została odpowiednio przygotowana do sezonu. Kadrę stanowili w większości juniorzy, którzy we wcześniejszym sezonie nie poradzili sobie w rozgrywkach Wojewódzkiej Ligi Juniorów. Młodych piłkarzy wsparło kilku bardziej doświadczonych m.in. Marcin Dorosz, Marcin Strzelczyk czy Bartłomiej Maziarz. Łada zainaugurowała rozgrywki na stadionie przy ul. Targowej. Biłgorajanie rozpoczęli od okazałego zwycięstwa 7:2 nad Orionem Jacnia. Ciężkie warunki postawili Ładzie zawodnicy Huku Lipiny, którzy ostatecznie przegrali na własnym boisku 0:2, ale po meczu pełnym walki, w którym nie brakowało ostrych starć, a nawet lejącej się krwi. Później przyszły wysokie zwycięstwa 4:0 z Wrzosem Szyszków i okazałe wyjazdowe 10:0 z Duetem Wychody Hubale. Jak się okazało, najcięższy mecz w rundzie jesiennej Łada rozegrała przed własną publicznością z ówczesnym wiceliderem tabeli Perłą Deszkowice. Przez większą część meczu utrzymywał się bezbramkowy remis. Poczynania gospodarzy przypominały "walenie głową w mur", a przyjezdni odgryzali się niebezpiecznymi kontrami, po których piłka mogła znaleźć drogę do bramki strzeżonej przez Marcina Strzelczyka. Ostatecznie miejscowym udało się wywalczyć komplet punktów, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Mateusz Obszyński. Łada nie miała także łatwej przeprawy w starciu z Relaxem Radecznica. Do przerwy utrzymywał się tam bezbramkowy remis i sprawy w swoje ręce musiał wziąć sam trener Ireneusz Zarczuk. Szkoleniowiec Łady zdobył jedną z bramek, przy drugiej asystował i biłgorajanie po ciężkim meczu wywieźli z trudnego terenu kolejne trzy oczka. Po niełatwej przeprawie w Radecznicy "biało-niebiescy" "postrzelali" w konfrontacji z Alwą Brody Małe. Łada wygrała 7:1, a formą strzelecką po raz kolejny błysnęli najlepsi strzelcy zespołu: Mateusz Obszyński i Marcin Dorosz. Na zakończenie rundy jesiennej lider tabeli wygrał 2:0 wyjazdową potyczkę z Rakovią Rakówka. Podopieczni Ireneusza Zarczuka nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek po rundzie jesiennej. Biłgorajanie wznowili przygotowania do rundy wiosennej już w styczniu, podczas gdy inni ligowi rywale rozpoczęli treningi nawet w połowie marca. Mimo zdecydowanego przewodnictwa w tabeli, trener Ireneusz Zarczuk postanowił wzmocnić personalnie kadrę drużyny. Łada skorzystała z problemów III-ligowego Olendra Sól i pozyskała swoich byłych zawodników - Sebastiana Skrzypka, Tomasza Garbacza i utalentowanego Damiana Rataja. Do tej grupy dołączyli jeszcze: bramkarz Piotr Szmit z Włókniarza Frampol oraz Mateusz Zarzycki z Iskry Tarnów. Z takim składem "biało-niebiescy" poradziliby sobie nawet w rozgrywkach A klasy, co też pokazały mecze sparingowe. W nich biłgorajanie nie dawali większych szans zespołom występującym na co dzień o jeden poziom wyżej. Na uwagę zasługują także dobre wyniki w pojedynkach kontrolnych z wyżej notowanymi ekipami (remisy z V-ligowym Gromem Różaniec i IV-ligową Janowianką Janów Lubelski). Rundę rewanżową Łada rozpoczęła od wyjazdowego zwycięstwa nad Orionem Jacnia, które zweryfikowano później jako walkower na korzyść biłgorajan, gdyż miejscowi mieli w składzie zbyt mało młodzieżowców. Piłkarze Łady zafundowali swoim kibicom popis strzelecki w starciu z Hukiem Lipiny, zwyciężając aż 7:0, a tydzień później ograli na wyjeździe Wrzos Szyszków. W obu spotkaniach na listę strzelców wpisywał się niezawodny Marcin Dorosz. Nie był to koniec okazałych wygranych biłgorajskiego zespołu. W XIV serii spotkań Łada ograła Duet Wychody Hubale aż 8:0. Po raz kolejny dwoma trafieniami popisał się Marcin Dorosz, a pierwszy hat-trick w barwach Łady zaliczył Tomasz Garbacz. W kolejnej ligowej kolejce biłgorajanie nie dali żadnych szans Perle Deszkowice, triumfując tym razem 5:0. Chwilowa zadyszka dopadła zawodników "biało-niebieskich" podczas meczu z Relaxem Radecznica. Po pierwszych 45 minutach spotkania przy ul. Targowej ku zdziwieniu kibiców prowadzili goście, ale po zmianie stron wszystko wróciło do normy i Łada wygrała ostatecznie 2:1. W dwóch ostatnich konfrontacjach minionego sezonu biłgorajanie poprawili sobie bilans strzelecki wygrywając odpowiednio 6:0 z Alwą Brody Małe i 5:0 z Rakovią Rakówka. Po zwycięskim pojedynku z Rakovią Rakówka przyszedł czas na świętowanie pierwszego awansu, choć ten ekipa Ireneusza Zarczuka zapewniła sobie już dużo wcześniej. Zawodnicy z "łabędziego grodu" wygrali wszystkie 16 ligowych konfrontacji zdobywając 48 punktów. Bilans bramkowy był też bardzo imponujący. Biłgorajanie strzelili aż 74 bramki, tracąc przy tym tylko 5 goli. Królem strzelców rozgrywek został, z 19 trafieniami, kapitan Łady Marcin Dorosz. Za jego plecami uplasował się Mateusz Obszyński, który pokonywał bramkarzy rywali 11-krotnie. Najwięcej występów (we wszystkich 16 spotkaniach) zanotowali: Tomasz Paczos i Dariusz Kuliński. Przełożyło się to także na czas gry. Dariusz Kuliński rozegrał przez cały sezon 1440 minut, a Tomasz Paczos spędził na boisku 1395 minut. Dla porównania powracający po kontuzji Damian Rataj zaliczył wiosną 22 minuty gry. Największa frekwencja na stadionie przy ul. Targowej przypadła na mecz z rundy jesiennej, w którym Łada podejmowała na własnym boisku Wrzos Szyszków. Ten mecz obejrzało ok. 450 widzów.
To oni wywalczyli awans:
Marcin Strzelczyk, Adrian Miazga, Piotr Szmit, Andrzej Skubis, Łukasz Jasiński, Mariusz Krawczykiewicz, Dariusz Kuliński, Tomasz Paczos, Filip Przybylak, Sebastian Skrzypek, Michał Socha, Mateusz Sprysak, Artur Szarzyński, Sebastian Żerebiec, Maciej Żybura, Bartłomiej Hajduk, Sylwester Jamrozy, Bartłomiej Maziarz, Mateusz Obszyński, Damian Rataj, Rafał Róg, Wojciech Terejko, Mateusz Welc, Szymon Wołoszyn, Ireneusz Zarczuk, Mateusz Zarzycki.
Trener: Ireneusz Zarczuk
Kierownicy drużyny: Łukasz Ałabisz, Robert Cybart, Wojciech Miś
Fizjoterapeuta: Marcin Obszyński