Tym, co już po raz trzeci zgromadziło publiczność w Dylach, była urokliwa sceneria biłgorajskich lasów, sobótkowe widowisko, taniec z ogniami, tradycyjne puszczanie wianków na wodę. Nie obyło się bez bisów po występie zespołu "PropaBanda", grającego słowiańsko-bałkański folk.
- Ludzi przyszło i tak więcej niż przez ostatnie dwa lata. Gdy padał deszcz to znikali, a po deszczu znowu się pojawiali. Także naprawdę się z tego cieszę. Pewnie gdyby pogoda była lepsza, więcej osób dotarłoby na nasz Festiwal, aby bawić się z razem nami - mówi Celina Skromak, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Biłgoraju.
Już trzeci raz "Sobótka" organizowana jest na Dylach, z czego drugi raz ma formę festiwalu.- To miejsce wymarzone na taką imprezę. Jest tu naprawdę pięknie - dodaje pani dyrektor.
Niestety wciąż mało jest zespołów biorących udział w przeglądzie. W tym roku było ich tylko trzy. - Było więcej zespołów zapisanych, ale w ostatniej chwili się wycofały. Nie wiem z czego to wynika, przecież chodzi o wspólną zabawę, a i jest o co walczyć, bo jest nagroda pieniężna - stwierdza pani Skromak.
Być może po prostu trzeba więcej czasu, aby festiwal wypromować na szerszą skalę, tak aby w przyszłości stał się sztandarową imprezą naszego regionu.