Historia swój początek ma w 2008 roku i dotyczy dwóch funkcjonariuszy: 33-letniego nadkomisarza Grzegorza R., zastępcy naczelnika Wydziału Kryminalnego oraz 38-letniego asp. sztab. Arkadiusza N. Podczas wizyty przełożonego w domu jego podwładnego doszło do wymiany zdań na temat zachowania w pracy młodszego z panów. W jej wyniku doszło do rękoczynów, czego konsekwencją był złamany nos Arkadiusza N.
Od tego czasu policjanci pracowali na swoich stanowiskach, ale taka sytuacja nie potrwa długo. Od 1 lipca br. poszkodowany policjant rozpocznie służbę w prewencji. Jaki będzie los Grzegorza R.? O tym zadecyduje sąd, ponieważ 38-letni funkcjonariusz, na początku tego roku, złożył doniesienie do prokuratury, a prowadzone przez nią śledztwo zakończyło się aktem oskarżenia, który jest już w Sądzie Rejonowym w Biłgoraju. Zarzut dotyczy uderzenia pięścią w twarz. Grzegorz R. nie przyznaje się do winy, a podczas przesłuchań mówił, że cios był wynikiem symulowanej walki bokserskiej, a obrażenia podwładnego powstały przypadkiem.