O urzędniczce z 20-letnim stażem zwolnionej ze Starostwa Powiatowego w Biłgoraju, której zasądzone zostało odszkodowanie informowaliśmy w lipcu ubiegłego roku w artykule pt. Pracownica Starostwa bezpodstawnie zwolniona. Jej skarga stała się powodem burzliwej dyskusji.
Po miesiącach przepychanek kobiecie wypłacono należne odszkodowanie, o czym na Sesji Rady Powiatu poinformował radny Michał Dec, pisaliśmy o tym w artykule: Bezpodstawnie zwolniona urzędniczka otrzymała odszkodowanie, w kolejce czekają następni pracownicy.
Jak wskazywał radny Dec zabezpieczoną przez radnych kwotę należałoby potroić, ponieważ pracowników, którzy jak orzekł sąd zostali bezpodstawnie zwolnieni jest troje.
Temat pojawił się na antenie TVN w programie “Uwaga". O swoim zwolnieniu reporterom opowiada były kierowca urzędu. Po poważnym wypadku i powrocie do pracy, starosta przeprowadził test kompetencji zawodowej wśród kierowców. Mimo wysokich wyników mężczyzna otrzymał wypowiedzenie z powodu "utraty zaufania spowodowanej niskim wynikiem testu kompetencji".
Podobne doświadczenia mieli inni byli pracownicy starostwa. Jedna z kobieta na antenie TVN opowiada, że pracowała na stanowisku pomocy administracyjnej 4 lata. Została zwolniona, a sąd przywrócił ją do pracy. Urzędniczka pojawiła się w pracy i tego samego dnia została zwolniona dyscyplinarnie za naruszenie obowiązków, jak mówi nie wie jakich, bo nie pozwolono jej nic robić. Była wówczas w ciąży. Została z małym dzieckiem i bez pracy.
W rozmowie z “Uwagą" Gabriel Wlaź z Izby Komorniczej w Lublinie wyjaśnił, że komornik nie może zrealizować wyroku w obecnej formie i należałoby zmienić klauzulę wykonalności tak, aby odpowiedzialność przeniosła się na powiat, który posiada majątek.
Tomasz Rogala, wicestarosta biłgorajski, w programie mówi, że według sporządzonych opinii prawnych, nie było możliwości wypłacenia środków finansowych. Zdaniem wicestarosty cały czas są szanse na podpisanie ugody.