O tym, że biłgorajskie paliwo jest jednym z droższych w regionie nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy wyjechać za miasto, by zatankować swoje auto nawet o kilkanaście groszy taniej. Temat ten w swojej kampanii wyborczej poruszył jeden z kandydatów na burmistrza Biłgoraja i przekonuje, że znalazł rozwiązanie.
- Miejska stacja paliw w Biłgoraju nie tylko obniżyłaby ceny paliw, ale także ograniczyłaby koszty pracownicze obsługi. Takie miejskie stacje paliw już odniosły duży sukces w innych miejscowościach w Polsce, takich jak Chełm, Płock, Tarnów, czy Tomaszów Mazowiecki - mówi Ireneusz Bulicz, dodając, że taka "decyzja" o uruchomieniu miejskiej stacji paliw wynika głównie z chęci zapewnienia mieszkańcom tańszego paliwa niż na tradycyjnych stacjach, gdzie ceny często są wygórowane. Samorządowe stacje oferując niższe ceny, wpływają na obniżenie cen przez inne przedsiębiorstwa.
Co więcej kandydat uważa, że Biłgoraj ma już odpowiednią infrastrukturę do uruchomienia takiej stacji, a przykład innych miast pokazuje, że rozwiązanie jest możliwe do zrealizowania (w Chełmie taką stację wybudowało Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej). Obiecuje też, że cena paliwa spadnie nawet o 50 groszy na litrze.
- Obiecałem, że będę podejmował i poddawał pod dyskusję społeczną istotne i ważne tematy, których przez lata - nie wiem dlaczego nikt nie podnosi. Może to brak odwagi, może brak wizji rozwoju, może strach przed wzięciem odpowiedzialności za realny rozwój Biłgoraja - dodaje kandydat.
A co Państwo myślą o tym pomyśle? Jest realna szansa na powstanie miejskiej stacji paliw?