Na scenie Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie wystąpiły: Zespół Folklorystyczno - Obrzędowy "Sołtyski" z Pawłowa ze spektaklem "Swaty" i Zespół Obrzędowy Zawsze Razem z Woli Gułowskiej z widowiskiem "Na świantego Jana". Reżysersko zajął się zespołami jeden z jurorów tarnogrodzkich sejmików prof. Edward Wojtaszek z Warszawy. Była to pierwsza odsłona Onegdajów Osterwy czyli Spotkań z Tradycją Ludową, które - mamy nadzieję - staną się stałym punktem w kulturalnym kalendarzu Lublina.
Tarnogrodzki Ośrodek Kultury był współorganizatorem wydarzenia. Podczas uroczystego otwarcia pierwszych Onegdajów Osterwy dyrektor teatru Redbad Klynstra - Komarnicki bardzo ciepło powitał liczną reprezentację miasteczka, zwrócił uwagę na tarnogrodzką miłość do teatru - zarówno ludowego, jak i tradycyjnego, tu miał na myśli spektakle proponowane w ramach Sceny Reduta, które zawsze grane są przy pełnej sali. Swój debiut na scenie Teatru im. J. Osterwy mieli też: dyrektor Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury Renata Ćwik oraz burmistrz Tarnogrodu Paweł Dec, którzy krótko przedstawili historię tarnogrodzkich sejmików i pochwalili się osiągnięciami miasta w zakresie pielęgnowania dziedzictwa. Pracownicy Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury zatroszczyli się o ludowe akcenty w foyer teatru. Jako dekorację do Onegdajów ustawili parę manekinów w strojach tarnogrodzkich oraz dawne przedmioty i sprzęty codziennego użytku, takie jak: skrzynia wianna, kołyska, chusty, koce, haftowane poduszki, grabie drewniane, tara, sita i inne.
Ten dzień długo pozostanie w pamięci zarówno zespołów występujących na wielkiej scenie, jak i delegacji pracowników Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury, którym zorganizowano nie lada niespodziankę, a mianowicie mogli zwiedzić Teatr im. Juliusza Osterwy i poznać go od podszewki. Zwiedzających oprowadzał aktor Wojciech Dobrowolski. Z zapartym tchem słuchali historii teatru oraz anegdot związanych ze sławami sceny, które przez dziesięciolecia zaszczycały lubelską scenę swoją obecnością, jak np. Helena Modrzejewska, czy Sławomir Mrożek. Czuli się naprawdę wyróżnieni, kiedy przewodnik pokazał różne zakamarki znane tylko pracownikom teatru, niedostępne dla zwykłych zjadaczy chleba.
Publiczność - oprócz uczty dla ducha - miała też ucztę dla podniebienia. Tarnogrodzka delegacja przygotowała stoisko z "tarnogrodzkim jadłem", na które zaprosiła wszystkich uczestników po spektaklach. Tym przyjemniej było częstować się przysmakami z naszego regionu, że w foyer teatru przygrywała kapela zespołu "Sołtyski" z Pawłowa, która grała tak skocznie i żywiołowo, że niektórych porwała wręcz do tańca.
To był piękny wieczór. Na lubelskiej scenie pokazane zostały po raz pierwszy w historii widowiska wyrosłe z obrzędów, obyczajów, ze wspólnotowego wiejskiego bytowania. Nabiera to szczególnego znaczenia, kiedy wspomnimy działalność Juliusza Osterwy w zakresie Reduty objazdowej (1924-1939) oraz wojenne koncepcje Teatru Społecznego. Zainaugurowane w 1924 roku objazdy Reduty po Rzeczpospolitej Osterwa traktował jak misję społeczną. Celem teatru było upowszechnienie dzieł dramaturgii polskiej i ożywienie życia intelektualnego na prowincji, edukacja i zapewnienia widowisk o doskonałym poziomie artystycznym społecznościom, które pozbawione były miejscowych teatrów. Historia zatoczyła krąg. Dzisiaj teatry wiejskie przyjeżdżają do miasta (Onegdaje Osterwy, Zwyki w Warszawie), aby pokazać spektakle wyrosłe z autentycznej, rdzennej kultury ludowej.