Pełna wersja

Czterdzieści stopni w cieniu

2010-04-11 22:24

Kilka lat temu na sukcesach małego wiślanego skoczka (z zawodu dekarz) popularność odniósł zestaw bułka - banan. Już wcześniej na kanwie sukcesów polskich sportowców niejeden polityk próbował nabić sobie kilka punktów...

Wszystkie sejmowe warzywa nawoziły się zwycięstwami niczemu niewinnych uzdolnionych rodaków. Szczególnie szybko na takim kompoście wyrastały buraki. W myśl zasady, że sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą, fotografia z medalistą jest bezcenna, a taka z prawdziwym orłem, wyjątkowo uskrzydla.
Dlatego przed wyborami w 1989 roku każdy działacz solidarności robił sobie zdjęcie z ikoną walki z komunizmem Lechem Wałęsą.
Dlatego też premier po wygranych Mistrzostwach Europy śniadanie zjadł w towarzystwie reprezentacji siatkarzy.
Dlatego obok twarzy kandydata na prezydenta Tomasza Nałęcza widnieje prezydent Stanów Zjednoczonych.
Barack: "Gdyby uwierzył w sondaże, nie zostałby prezydentem". Nałęcz: "Gdyby uwierzył w sondaże nie wystartowałby". Posępna mina Nałęcza na billboardzie obok uśmiechniętego laureata nagrody Nobla, który prowadzi wojnę w Afganistanie, mówi sama za siebie.
Wyniki tegorocznych wyborów pokażą, że grzanie się w blasku znanych i lubianych nie wystarczy by wyjść z cienia, nawet jeśli przez chwilę jest tam bardzo gorąco.
Trzeba się więc postarać.
Tusk: "Pokazaliście, że Polacy mogą zwyciężać z taką nadzwyczajną pewnością siebie". Paradoksalnie tym razem nie mówił o sobie. Najważniejsze, że brzmiało dumnie.
Strach pomyśleć, co byśmy usłyszeli gdyby reprezentacja piłki kopanej wywalczyła cokolwiek.
Trzeba się też pospieszyć…
…Bo chętnych by ogrzać się w blasku znanych i lubianych jest wielu. Prezydent też się chciał spotkać z siatkarzami. Czemu tego nie zrobił? Wersje są dwie: pierwsza - śniadanie to najważniejszy posiłek dnia i druga - bo zawodnicy po mistrzostwach wrócili wieczorem do kraju brudni, spoceni i zmęczeni - tak przynajmniej przekonywał prezes PZPS.
Adam swój pierwszy posiłek po powrocie wolał zjeść z Izą. Prezydent, premier poczekają.
Nic jednak nie przebije nikomu znanych polityków, którzy ustawiają się podczas konferencji za partyjnym liderem i przytakują każdej bezsensownej wypowiedzi, ale oni dopiero zaczynają.

Piotr Pilewski