Cała sytuacja miała swój początek na jednej ze stacji we Frampolu. Tam doszło do bójki między dwoma mężczyznami: 26-latkiem z Goraja i 25-latkiem z gminy Łukowa.
Poszkodowany 26-latek z Goraja poinformował policję, że młody mężczyzna uderzył go pałką w głowę a następnie ukradł mu kurtkę z kluczykami od auta i oddalił się osobowym VW w stronę Biłgoraja. O zdarzeniu poinformowane zostały biłgorajskie patrole policji. Po jakimś czasie jeden z nich zauważył opisany pojazd.
- Policjanci próbowali zatrzymać auto, kierowca nie chciał się jednak zatrzymać i zaczął uciekać drogą wojewódzką Nr 835 w stronę Tarnogrodu. W pościg ruszyły za nim dwa radiowozy. Kierowca VW pędził ponad 140 km/h i uniemożliwiał policjantom wyprzedzenie się, zjeżdżając na lewy pas.
Na drodze panowały trudne warunki, gęsta mgła ograniczała widoczność. Przed Markowiczami kierowca musiał zwolnić, bo na drodze było kilka tirów. Policjanci korzystając z okazji wyprzedzili Volkswagena i zmusili go do zatrzymania się. Okazało się, że kierował nim 14-latek z gminy Łukowa, a w aucie znajdowało się się jeszcze 6 innych osób w wieku od 16 do 25 lat - informuje asp. Tomasz Kasprzyk z KPP w Biłgoraju.
Okazało się, że użytkownikiem auta był 25-latek z gminy Łukowa. Dał on jednak prowadzić swojemu młodszemu 14-letniemu koledze. Teraz odpowie przed sądem za kradzież kurtki i udostępnienie auta. To drugie to wykroczenie, nie grozi więc za nie długi wyrok, za kradzież może dostać od 3 m-cy do 5 lat.