Pełna wersja

"Fotograf partyzantów" dla biłgorajskiej publiczności

2011-11-12 21:39

W sobotni wieczór, 12 listopada br., w biÅ‚gorajskim kinie dwukrotnie zostaÅ‚ wyÅ›wietlony film dokumentalny "Fotograf partyzantów". Historia czÅ‚owieka dokumentujÄ…cego aparatem wojenne czasy zgromadziÅ‚a komplet publicznoÅ›ci. Na widowni zasiedli m.in. burmistrz BiÅ‚goraja, wicestarosta biÅ‚gorajski, a nawet byÅ‚y prezes Armii Krajowej KoÅ‚a Rejonowego w BiÅ‚goraju.

Premiera filmu odbyła się kilka tygodni temu w Zamościu. Dziś dokument o biłgorajskim fotografie przedstawiono publiczności w kinie BCK.

"Fotograf partyzantów" to obraz nagrodzony "Srebrną Szablą" na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych w 2011r. w Warszawie. Bohaterem filmu jest Edward Buczek, który prowadził w Biłgoraju zakład fotograficzny. Zaprzysiężony fotoreporter partyzancki pracował na terenie całego powiatu biłgorajskiego obwodu AK. Miał prawo przebywać w obozach i oddziałach stacjonujących w okolicznych lasach. Dzięki temu dziś możemy podziwiać niezwykłe fotografie relacjonujące nie tylko walkę, ale także przygotowania do ataku, a nawet przedstawiające wykopywane szczątki zamordowanych partyzantów. Większość zdjęć została wykonana w 1944 roku, tuż przed bitwą pod Osuchami. O Edwardzie Buczku niezwykle ciekawie opowiada jego córka Barbara Buczek - Płachtowa, a fotografie tworzą wyjątkową opowieść.

Tuż po emisji wszyscy zgromadzeni wzięli udział w dyskusji z pochodzącym z Biłgoraja reżyserem filmu Wiesławem Paluchem. - Kiedy zobaczyłem album ze zdjęciami Edwarda Buczka to pomyślałem, że to jest niezwykła rzecz, a zarazem doskonały materiał na film. Dotarłem do jego córki. Wtedy postanowiłem napisać scenariusz i wyszła historia fotografa, który świetne udokumentował życie stacjonujących partyzantów - opowiadał reżyser.

- Ciekawe jest co w filmie powiedziała pani Płachtowa, że jej ojciec był jednym z pierwszych reportażystów, który łapał moment, łapał chwilę, to nie były zdjęcia ustawiane, zbudowały klimat codziennego życia w lesie. Poza tym zdjęcia te udokumentowały stary Biłgoraj, widzimy ślady dawnych budynków jak chociażby elektrowni, czy poczty - włączył się do dyskusji Stefan Schmidt, dyrektor BCK w Biłgoraju.

Padały również pytania z widowni, dotyczące m.in. wyboru córki głównego bohatera jako narratora filmu. - Uważam, że dokument powinien wzbudzać emocje. Chciałem, żeby historia została opowiedziana z perspektywy córki, by były nawiązania do dzieciństwa. Moim zamiarem nie było stworzenie filmu historycznego, chciałem, żeby był uniwersalny, by był opowieścią o relacjach ojca z córką. Uznałem, że to będzie o wiele ciekawsze - odpowiadał reżyser.

Publiczność zainteresowana była również kosztami powstania dokumentu, ale zachęcała także reżysera do zrealizowania kolejnego filmu szerzej traktującego o Biłgoraju.

Na zakończenie spotkania Wiesław Paluch zaprosił do obejrzenia swojego filmu pt. "Dekalog człowieka-gumy", zrealizowanego w 2006r., który zostanie wyemitowany w TVP 2, w środę 23 listopada.

red.