W spotkaniu, które zorganizowała Genowefa Tokarska, Poseł na Sejm RP, uczestniczyli m.in. lokalni przedsiębiorcy, dyrektor Izby Celnej w Białej Podlaskiej, burmistrz oraz starosta biłgorajski. O planach likwidacji oddziału celnego mówił szef służby celnej Remigiusz Woźniak, który twierdził, że biłgorajska placówka celna wykonuje coraz mniej odpraw. Te obowiązki będą mogły przejąć oddziały w Zamościu i Tomaszowie Lubelskim. Inny argumentem, który podnosił R. Woźniak była propozycja uproszczonych procedur, które mogą usprawnić działalność firm. - Do tego nie będzie Wam potrzebny oddział, ale zanim miałoby to nastąpić, chcemy Wam pomóc w przygotowaniu się do ich stosowania i pomóc w rozwiązywaniu technicznych problemów, które się pojawią - przekonywał szef Izby Celnej.
Przedsiębiorcy i przedstawiciele największych firm Ziemi Biłgorajskiej wysuwali inne argumenty, a sprawę oceniali według własnych kryteriów. - To sprawa prestiżu dla naszego miasta, ale także odległości, które będziemy musieli pokonać, gdy zabraknie placówki w Biłgoraju. W przypadku gdyby miało dojść do likwidacji oddziału, przedsiębiorcy problem potraktowali praktycznie - prosili o czas, który pozwoliłby firmom, przystosować się do nowych realiów. Remigiusz Woźniak złożył deklarację, że gdyby do tego doszło, to w Biłgoraju powstanie punkt konsultacyjny, który pozwoli przedsiębiorcom uzyskać fachową pomoc.
Mimo tych deklaracji przedstawiciele lokalnych władz, zarówno burmistrz jak i starosta jednoznacznie opowiedzieli się za utrzymaniem Oddziału Celnego w Biłgoraju. Genowefa Tokarska, Poseł na Sejm RP zapowiedziała, że jeszcze w tym tygodniu zawiezie pismo do wiceministra Jacka Kapicy, zwierające negatywną opinię na temat likwidacji Oddziału Celnego w Biłgoraju.