Tematem rozmowy były plany dotyczące likwidacji Oddziału Celnego w Biłgoraju. Podczas spotkania Pani poseł przekazała ministrowi pismo, które zawierało opinie i stanowisko biłgorajskich przedsiębiorców. Prostest biłgorajskich przedsiębiorców
- Pan minister zapewnił mnie, że firmy nadal będą mogły dokonywać odpraw w Biłgoraju, tak jak jest teraz. To oznacza, że przedsiębiorcy nie będą musieli jeździć ani do Zamościa ani do Tomaszowa, by załatwić formalności celne. Nie będzie likwidacji, a jedynie reorganizacja placówki - powiedziała Genowefa Tokarska.
Ministerstwo planuje pewne zmiany w biłgorajskim oddziale, ale takie, które nie powinny mieć wpływu na obsługę klientów. Jak dowiedziała się Pani poseł, reorganizacja dotyczyć ma nazwy i liczby osób zatrudnionych w tej placówce. Ma to być punkt obsługi celnej, a nie oddział, w którym zostanie zmniejszona obsada stanowisk. Racjonalizacja zatrudnienia wnika ze statystyk, gdzie liczby wyraźnie wskazują, że np. celnicy w Zamościu i Tomaszowie wykonują więcej odpraw celnych, niż pracownicy biłgorajskiego oddziału.
Poprzedniego dnia o pozostawienie biłgorajskiego Urzędu Celnego zabiegał u ministra także poseł Piotr Szeliga. Został także poinformowany przez Ministra, że w odpowiedzi na potrzeby firm działających na Ziemi Biłgorajskiej i Janowskiej, w przypadku ew. likwidacji Oddziału zostanie utworzone tzw. miejsce wydzielone, obsługiwane przez dwóch celników, do czasu przygotowania się firm do stosowania tzw. procedur uproszczonych.
Jak zapowiedział minister Jacek Kapica, racjonalizacja zatrudnienia zostanie przeprowadzona tak, by nie wpłynęło to obsługę firm. Zmiany wprowadzane będą w przyszłym roku, ale nie będzie to w styczniu. Natomiast po Nowym Roku wejdą w życie przepisy, które pozwolą stosować uproszczone procedury w przypadku większej niż dotychczas liczby towarów.