Zgodnie z proponowanym projektem uchwały: - Celem powołania Spółki jest optymalizacja kosztów ponoszonych przez Gminę Miasto Biłgoraj na opiekę nad dziećmi do lat 3 i wychowanie przedszkolne oraz wyjście naprzeciw potrzebom społecznym dotyczących zapewnienia opieki nad małymi dziećmi, co przyczyni się do aktywizacji zawodowej młodych małżeństw - napisano w uzasadnieniu uchwały.
- Planuje się, że majątek na prowadzoną działalność zostanie przekazany Spółce w formie wkładu pieniężnego oraz w postaci gruntu i budynku znajdującego się przy ul. Przemysłowej 50, po likwidacji Samorządowego Żłobka Nr 1 - mówi dalej projekt uchwały.
Temat został poruszony także podczas środowego posiedzenia Komisji Oświaty. Radny Tomasz Książek pytał czy przygotowany został akt notarialny, który dawałby szczegółowe informacje dotyczące zasad funkcjonowania placówki w nowym kształcie. Proponował także, by na razie wstrzymać się z decyzją i usunąć ten punkt z porządku obrad.
Wiceburmistrz Dec odpowiadał wtedy, że nad prawnymi zagadnieniami mecenasi dopiero pracują, a miasto chce zdobyć doświadczenie zakładając spółkę do prowadzenia żłobka i przedszkola. Oburzeni tym stwierdzeniem rodzice mówili, żeby nie chcą, by eksperymentowano na ich dzieciach. Poparł ich przewodniczący KM POiW NSZZ"S" Andrzej Antolak. - Panie burmistrzu, na litość boską, co to są za eksperymenty, nabywać doświadczenia na dzieciach najmłodszych nie można, a poza tym ilu nauczycieli straci pracę - pytał.
- My nie chcemy eksperymentować, bo w tym samym przedszkolu, które będzie prowadzone przez spółkę mogą pracować te same panie, które mają doświadczenie i wiedzę. Mamy przecież na terenie miasta już przedszkola, które są prowadzone przez podmioty prywatne i rodzice chętnie posyłają tam swoje dzieci - odpowiadał wiceburmistrz Michał Dec.
Wątpliwości w tym temacie wyrażali także radni, podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta, w której udział wzięli także rodzice maluchów z tejże placówki. Oczywiście zastrzeżenia budzą związane z przekształceniem zasady odpłatności za pobyt dziecka, jak również kwestia zatrudnienia nauczycieli (w przypadku prowadzenia placówki przez spółkę nie obowiązują przepisy Karty Nauczyciela - przyp. red.).
Radni uznali, że wątpliwości jest zbyt dużo i na wniosek burmistrza Janusza Rosłana, o co wcześniej prosił także radny Książek, postanowili o zdjęciu tego punktu z porządku obrad, nie, co oznacza , że pomysł nie powrócić za jakiś czas. Na razie mają zostać przeprowadzone konsultacje z zainteresowanymi kwestią przekazania placówki spółce.