Mimo, że wysoka woda utrzymywała się przede wszystkim na terenie Bojar, czy ul. Granicznej, to nie te rejony zostały uznane za najbardziej zniszczone. Specjalna komisja uznała, że Biłgoraj może się starać o środki na odbudowę ul. Nowakowskiego.
- Być może będziemy mogli dofinansować remont tejże w ramach środków z budżetu państwa przeznaczonych na usuwanie skutków powodzi. Taki wniosek został już złożony, obecnie jest rozpatrywany przez Urząd Wojewódzki - wyjaśnił w rozmowie z bilgorajska.pl burmistrz Janusz Rosłan i dodał: - Nie chciałbym, za dużo obiecywać, ale istnieje szansa, że nasz wniosek zostanie pozytywnie zaopiniowany.
Nie jest znana konkretna kwota, jaka w przypadku otrzymania dofinansowania zostałaby przyznana, wiadomo jednak, że może to być nawet 80% wartości zadania. Jest o co walczyć. Ten etap budowy ul. Nowakowskiego, na który złożony został wniosek, wg kosztorysu pochłonie ok.1 mln 400 tys. zł. 20% to kwota 280 tys. zł - przynajmniej tyle miasto musiałoby dołożyć, by inwestycja mogła zostać wykonana. Niestety w budżecie miasta trudno będzie znaleźć taką sumę. - Na dzień dzisiejszy tych pieniędzy nie mamy i trudno mi powiedzieć czy będziemy je mieli w przyszłości - dodał burmistrz.
Nawet w przypadku otrzymania dofinansowania i pokrycia części kosztów budowy z budżetu miasta, wykonana zostanie jedynie część drogi. - Środki finansowe z budżetu państwa możemy otrzymać tylko na tę część ul. Nowakowskiego, która została zniszczona podczas powodzi. Komisja wojewody dokonywała oględzin terenów popowodziowych, zakwalifikowała ten konkretny fragment drogi - stwierdził Rosłan.
Poza wspomnianą ulicą, miasto walczy także o dofinansowanie na remont ul. Romanowskiego, która również została zakwalifikowana do dofinansowania. W tym przypadku również został złożony odpowiedni wniosek, jednak na jakiekolwiek informacje trzeba jeszcze poczekać. O przyznaniu pieniędzy lub odmowie ich przekazania na pewno poinformujemy, gdy tylko będzie znana decyzja Wojewody Lubelskiego.
- Wg nas, jak również ekspertów z Urzędu Wojewódzkiego szanse na przyznanie środków na drugą z ulic są znacznie mniejsze - podsumował Rosłan.