Pismo z zażaleniem na procedurę głosowania złożył jeden z radnych, członek komisji skrutacyjnej Krzysztof Iwaniec. - Chodziło o to, że nowo wybrany przewodniczący, który był wówczas kandydatem, brał udział w głosowaniu nad swoim powołaniem, a przy odwołaniu dotychczasowych przewodniczących obaj nie brali udziału w głosowaniu - wyjaśnił powody interwencji radny Krzysztof Iwaniec i dodał, że wg niego taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.
- Po konsultacja z mecenasem doszliśmy do wniosku, że były błędy proceduralne, dlatego postanowiłem wystąpić z takim zapytaniem do nadzoru województwa - mówił dalej Iwaniec.
Teraz sprawą zajmie się Wojewoda Lubelski. Sprawdzi czy nie było żadnych uchybień proceduralnych podczas obu głosowań. Jak dowiedział się portal bilgorajska.pl do Urzędu Miasta w Biłgoraju wpłynęło pismo, z Urzędu Wojewódzkiego, z prośbą o udostępnienie protokołów i wyników głosowania z sesji, podczas której odwołany został dotychczasowy przewodniczący Rady Miasta, Zygmunt Dechnik oraz jego zastępca Jacek Piskorski, jak również powołany został Marian Klecha.
- Oczywiście zgodnie z prośbą przesłaliśmy do Wojewody protokoły, ale na razie nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Wojewoda jeszcze nie zajęła stanowiska - powiedział w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, Michał Dec, wiceburmistrz Biłgoraja.
Na razie nie ma więc żadnych przesłanek, by twierdzić, że w jakikolwiek sposób zostało naruszone prawo. - Nasz radca prawny, pan Mroczkowski, który prowadził obsługę prawną tej sesji, twierdzi, że głosowania odbyły się majestacie prawa i nie ma obaw, co do ważności podejmowanych uchwał - podsumował burmistrz Dec.
Przypomnijmy, że odwołania dotychczasowego przewodniczące Rady Miasta Zygmunta Dechnika, jak również jego zastępcy Jacka Piskorskiego (obaj z KWW Fundacja Biłgoraj XXI) chciało sześciu radnych opozycji. Podczas styczniowej sesji, złożyli wniosek o usunięcie obu panów z prezydium. W głosowaniu tajnym wnioski zostały poparte przez większość rady. Tym samym konieczne było dokonanie wyboru nowego przewodniczącego. Również w głosowaniu tajnym został nim Marian Klecha (z KWW Mariana Klecha).
Roszady były wynikiem braku porozumienia podczas uchwalania budżetu. W trakcie głosowania stanowiska w tej sprawie nie zajęło dwóch przewodniczących, co przyczyniło się do rozpadu koalicji i zmian w prezydium biłgorajskiej Rady Miasta.