Pełna wersja

Bez wniosków. Bez celu. Bez sensu?

2012-03-15 20:56

O powstanie zespoÅ‚u, który zajÄ…Å‚by siÄ™ pilnymi sprawami biÅ‚gorajskiej oÅ›wiaty wnioskowali zwiÄ…zkowcy, radni Rady Miasta, komisja oÅ›wiaty, a nawet rodzice dzieci uczÄ™szczajÄ…cych do miejskich placówek. UdaÅ‚o siÄ™. Pierwsze spotkanie zespoÅ‚u odbyÅ‚o siÄ™ w czwartkowe popoÅ‚udnie, 15 marca. OkazaÅ‚o siÄ™ jednak, że nie przyniosÅ‚o żadnych efektów.

Zebranie najbardziej zainteresowanych tematem osób odbyło się w sali konferencyjnej Urzędu Miasta w Biłgoraju. Uczestniczyli w nim przedstawiciele związków zawodowych: Andrzej Antolak i Grzegorz Dobrzyński, dyrektorzy biłgorajskich szkół podstawowcyh: Marian Kurzyna, Sławomir Obszański, Monika Bednarz, Jan Majewski (MZS) oraz gimnazjów: Celina Ćwikła i Małgorzata Wójcik, radni pracujący w komisji oświaty: Mirosław Tujak, Tomasz Książek, Krzysztof Żbikowski, inspektor ds. oświaty Anna Florkiewicz, jak również przedstawiciele rodziców. Zabrakło jedynie burmistrza.
Od samego początku zespół napotykał na problemy. Pierwszym z nich był wybór przewodniczącego. Po długiej dyskusji szefować zespołowi zgodził się radny Tomasz Książek, jego zastępcą została natomiast przewodnicząca Rady Rodziców z Gimnazjum Nr 2 Agnieszka Sprężyna. Za chwilę pojawił się kolejny problem, tym razem z nazwaniem owego ciała, które ostatcznie określono terminem “Zespołu ds. oświaty".
Po wyborze prezydium okazało się, że nowe ciało doradcze... nie ma żadnej mocy wprowadzenia swoich ewentualnych decyzji w życie. - Jeżeli ten zespół swoim zarządzeniem powołałby burmistrz mielibyśmy o czym rozmawiać, bo to burmistrz jest autorem zarządzenia, zgodnie z którym dyrektorzy mają opracować arkusze organizacyjne i to z nim powinniśmy na ten temat rozmawiać - powiedział Jan Majewski, dyrektor Miejskiego Zespołu Szkół w Biłgoraju.
Ale po kolei.
Po kilku miesiącach przepychanek, protestów, które były odpowiedzią na propozycję zlikwidowania dwóch szkół, podjęto decyzję o... wycofaniu się z tego pomysłu. Nie rozwiązało to jednak problemu ogromnego zadłużenia generowanego właśnie przez oświatę. W dalszym ciągu zmiany są konieczne do wprowadzenia, najpierw jednak trzeba wypracować wspólne wnioski, które satysfakcjonowałyby wszystkie strony: zarówno nauczycieli, jak i władze miejskie. W tym celu powołany został zespół ds. oświaty, w założeniu działający oddzielnie od komisji oświaty. Zorganizowano spotkanie, na którym zjawiło się kilkadziesiąt osób żywo zainteresowanych tematem szkolnictwa. Niestety okazało się, że wypracowanie wiążących wniosków nie jest możliwe. Dlaczego?

Po pierwsze dlatego, że zespół nie ma żadnego umocowania prawnego, w związku z czym wyniki jego pracy mogą być przez burmistrza traktowane co najwyżej jako luźne sugestie, a po drugie dlatego, że zespół miał pracować nad arkuszami organizacyjnymi, które określają m.in. ilość oddziałów w konkretnych szkołach, czy ilość zatrudnionych nauczycieli. Zarządzenie zawierające wytyczne do arkuszy organizacyjnych zostało już jednak podpisane przez burmistrza dwa dni temu. Jak zaznaczył Tomasz Książek komisja oświaty nie miała o tym pojęcia, a posiedzenie zespołu skwitował krótkim “improwizacja w dużym stopniu".

- Chcieliśmy powołania tego zespołu, żeby wypracować stanowisko przed sporządzeniem arkuszy organizacyjnych, a dziś dostaliśmy wytyczne do tworzenia tychże, jaki jest więc sens naszej pracy? - pytała retorycznie Małgorzata Wójcik, dyrektor Gimnazjum Nr 2 w Biłgoraju.
- My jako dyrektorzy musimy się spotkać z burmistrzem, bo to on jest twórcą rozporządzenia i dopiero wtedy możemy przedstawić swoje propozycje - dodał Jan Majewski.
- Komisja powinna zwrócić się do burmistrza, żeby wstrzymał się z wykonaniem zarządzenie które wydał, bo ono wyprzedza nasze działania - uznał za to Andrzej Antolak, Przewodniczący KM POiW NSZZ"S".

Podczas spotkania poruszano tematy rejonizacji, czyli ilości dzieci w konkretnym obwodzie szkolnym. Zgodnie z tym dyrektorzy szkół planują liczbę oddziałów w roku szkolnym. Jest to istotne, gdyż w zależności od ilości klas pracę w danej placówce znajdzie konkretna liczba nauczycieli. Inspektor ds. oświaty Anna Florkiewicz przytoczyła dane demograficzne, w o oparciu o które możliwe jest zaplanowanie ilości oddziałów. Dyskutowano także o powodach tak dramatycznej sytuacji w oświacie.

Jednak dwu i półgodzinna dyskusja nie przyniosła żadnych efektów. Na zakończenie ustalono jedynie kto powinien uczestniczyć w kolejnych spotkaniach, uznano, że najlepszym czasem do dalszej dyskusji będzie koniec kwietnia, kiedy to praca nad arkuszami organizacyjnymi będzie bardziej zaawansowana.

red.