Zncznie mniejsza była także ilość osób uczestniczących w posiedzeniu zespołu roboczego powołanego w celu omówienia trudnej sytuacji biłgorajskiej oświaty. Pierwsze spotkanie, które miało miejsce w połowie marca zgromadziło liczne grono zainteresowanych poruszanymi tematami, drugie, które odbyło się w czwartkowe popołudnie - zaledwie kilka osób.
Poza przewodniczącym Tomaszem Książkiem oraz sekretarzem zespołu Małgorzatą Kubatek, obecni byli: radny Paweł Kudzia, dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 4 Monika Bednarz, dyrektor Gimnazjum Nr 2 Małogorzata Wójcik oraz przedstawiciele związków zawodowych Grzegorz Dobrzyński i Andrzej Antolak. W spotkaniu uczestniczył także przewodniczący Rady Osiedla Różnóka i przedstawicielka rodziców.
Drugie posiedzenie rozpoczęło się od omówienia wniosków, jakie zespół przedstawi w najbliższym czasie burmistrzowi Januszowi Rosłanowi. Członkowie grupy będą wnioskowali o:
- "zatrudnianie w pierwszej kolejności zwolnionych nauczycieli (jeśli po wakacjach okaże się, że jest więcej oddziałów niż zakładano konieczne będą przyjęcia pedagogów, których część otrzyma wymówienia do końca maja),
- uzupełnienie etatów nauczycielskich w innych szkołach,
- nie zatrudnianie nauczycieli na 1 i 1/2 etatu, co zespół określił mianem dzielenia bohenka na pół,
- ilość godzin ponadwymiarowych - nie przekraczać bez zgody nauczycieli godzin ponadwymiarowych powyżej 1/4".
- Teraz musimy przedstawić nasze postulaty organowi prowadzącemu szkoły, czyli panu burmistrzowi Januszowi Rosłanowi - stwierdził podczas dyskusji przewodniczący zespołu ds. oświaty Tomasz Książek, zaznaczył, że zmian nie da się wprowadzić od zaraz, ale trzeba coś zmienić myśląc o przyszłości. Ustalono także, że wnioski te zostaną przedstawione również podczas najbliższego posiedzenia komisji oświaty, które zaplanowane jest na środę 9 maja.
Wiele miejsca członkowie zespołu poświęcili sytuacji zwalnianych nauczycieli, jak również ilości oddziałów w poszczególnych szkołach, zastanawiając się dlaczego arkusze organizacyjne, wg których określona zostanie liczba etatów i oddziałów właśnie, muszą być gotowe go końca kwietnia. - Zapisy przecież trwają do końca maja, a ostateczna ilość oddziałów będzie znana dopiero pod koniec sierpnia, tak jest każdego roku, a to są jakieś wewnętrzne ustalenia, utrwaliła się dziwna praktyka - stwierdził Grzegorz Dobrzyński.
Andrzej Antolak powiedział natomiast, że działanie takie ma na celu "gładkie" zwolnienie nauczycieli. - Tworzy się mniej oddziałów niż wynika to z rzeczywistej ilosći dzieci, mimo deklaracji rodziców o zapisaniu uczniów do konkretnej szkoły. Takie działanie ma na celu zwolnienie nauczycieli w ramach ruchów kadrowych, które zawsze mają miejsce do końca maja - dodał Antolak.
Poruszono także temat rejonizacji. Wg dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 4 Moniki Bednarz pownna być przestrzegana, gdyż jest to główna przyczyna problemów. - Rejonizacja służy tylko i wyłącznie temu, by sprawdzić czy wszyscy uczniowie wypełniają obowiązek szkolny, by mieć wiedzę na temat ilości dzieci w danym okręgu. Nie można nikogo zmusić do wyboru szkoły, nie ma takiej możliwości - wyjaśnił Andrzej Antolak.
Ostatecznie ustalono, że kolejna dyskusja odbędzie się podczas posiedzenia komisji oświaty, a w międzyczasie zespół będzie czekał na odpowiedź burmistrza w związku ze swoimi postulatami.