Pełna wersja

Nikt nam nie przeszkodzi...

2012-05-11 21:51

... powołać do życia nowe osiedle w Biłgoraju - grzmiał jeden z mieszkańców ul. Nowakowskiego. Do gorącej dyskusji na ten temat doszło podczas piątkowych konsultacji, 11 maja, które odbyły się w Miejskim Zespole Szkół. Zupełnie odwrotnie było za pierwszym razem, kiedy żaden z mieszkańców tego terenu nie pojawił się na spotkaniu.

Piątkowe spotkanie konsultacyjne zostało organizowane, podobnie jak pierwsze, w Miejskim Zespole Szkół. Poza przewodniczącym osiedla Puszcza Solska Zygmuntem Majewskim, sekretarzem miasta Bogdanem Kowalikiem, radną Rady Miasta Danutą Łosiewicz, uczestniczyli w nim mieszkańcy ul. Nowakowskiego, wokół której ma powstać nowe osiedle. O wszęciu procedury i zebraniu 74 podpisów pod pismem wnioskującym o utworzenie osiedla Nowakowskiego, poprzez wydzielenie części terenu z osiedla Puszcza Solska, przypomniał przewodniczący Rady Osiedla Zygmunt Majewski . - Zgodnie z zarządzeniem burmistrza, które jest częścią procedury powołania do życia nowego osiedla, spotykamy się na spotkaniu konsultacyjnym, by zapytać państwa o zdanie w sprawie tej inicjatywy - mówił do zebranych przewodniczący Majewski.

- Ponieważ wniosek powstania osiedla Nowakowskiego nie zawierał szczegółów uznaliśmy, że dobrym rozwiązaniem odnośnie przebiegu granicy tego obszaru byłoby wydzielenie terenu przez trasę kolejki wąskotorowej, i tu nowe osiedle graniczyłoby z istniejącym osiedlem Różnówka, ogródki działkowe, rzekę Czarna Łada i ul. Krzeszowską - wyjaśniał podczas spotkania sekretarz Bogdan Kowalik. Mówił także o tym, że część nowego osiedla pozbawiona jest planu zagospodarowania przestrzennego, a ten z kolei jest podstawą do decyzji inwestycyjnych.

- Teraz wszystko będzie zależało od ustaleń poczynionych podczas konsultacji oraz po przeanalizowaniu ankiety. O tym czy mieszkańcy rzeczywiście chcą powstania nowego osiedla dowiemy się do 21 maja, kiedy to mija termin konsultacji społecznych - dodał sekretarz Kowalik.
Początek spotkania przebiegał bardzo spokojnie, czego nie można powiedzieć o dalszej jego części. Tuż po zachęceniu przez przewodniczącego Majewskiego do wyrażania swojej opini zgromadzonych mieszkańców rozgorzała gorąca dyskusja.

Padł pomysł, by ankiety dostarczać do domów zainteresowanych, tak by jak największa liczba osób wzięła udział w konsultacjach. W odpowiedzi sekretarz Kowalik wyjaśnił, że niezależnie od frekwencji głosowanie będzie ważne, nie ma więc takiej potrzeby.

Padły też podstawowe pytania o zadania i kompetencje rady osiedla. - Po co nowa rada, czym ona miałaby się zajmować, przecież utworzenie nowego osiedla to przede wszystkim powołanie drugiej rady, a my nie wiemy, jakie byłyby jej kompetencje - mówił mieszkaniec ul. Nowakowskiego Ireneusz Tracz. - Rada Osiedla zajmuje się sprawami najbliższymi mieszkańcom danego terenu, jak budowa chodników, wywóz śmieci. Może to są czasem błahostki ale dla lokalnej społeczności niezwykle ważne. Opiniujemy też pomysły inwestycyjne, oczywiście są to tylko głosy doradcze, ale często burmistrz bierze je pod uwagę - wyjaśniał Zygmunt Majewski i dodał, że os. Nowakowskiego "żyje" zupełnie odmiennymi problemami niż pozostała część osiedla Puszcza Solska, dlatego też konieczne jest podzielenie tego terenu. Sekretarz Kowali dodał, że ważny jest także udział przedstawicieli osiedli w posiedzeniach Rady Miasta, gdzie mogą składać różnego typu wnioski i zapytania.

- Czy w ramach rady osiedla Puszcza Solska nie da się skonsultować spraw z mieszkańcami ul. Nowakowskiego? Jak podkreślił sam przewodniczący tam nie ma nawet miejsca, żeby się spotkać, nie ma infrastruktury, ani świetlicy - pytał Krzysztof Maksymiuk i zaznaczył, że jest "za" utworzeniem nowej jednostki, ale w sposób świadomy.

- Proszę się nie martwić o miejsce do spotkań, to jest najbardziej zaniedbana część miasta i nikt nas nie przekona, żebyśmy nie powoływali rady osiedla Nowakowskiego - odpowiadał Ireneusz Tracz.

Padały także głosy, że nowe, 13 osiedle jak powietrza potrzebuje osób, które będą walczyły o rozwój tego terenu. - To nie jest XXI wiek, to nawet nie jest wiek XX, to miejsce wygląda jak w XIX wieku. Nie ma nawet małego odcinka utwardzonej nawierzchni. Kiedy osoby z pozostałych części Biłgoraja zastanawiają się na kolorem kostki brukowej, my zastanawiamy się jak nie zgubić butów w błocie. My nie zgłaszamy awarii lamp, bo tych pamp nie mamy - grzmieli zgodnie mieszkańcu ul. Nowakowskiego. Poruszyli także temat przesunięcia w budżecie miasta środków dotychczas przeznaczonych na remont tejże ulicy. Teraz środki te zostaną zainwestowane w nowe targowisko.

Murem za mieszkańcami stanęła radna Rady Miasta Danuta Łosiewicz. - Ta część miasta jest naprawdę zaniedbana, żadna inwestycja nie jest tam prowadzona, dlatego popieram wszystkich, którzy chcą walczyć o swoje osiedle. W mniejszej grupie łatwiej będzie zadbać o budowę tak potrzebnej drogi - mówiła.

- Tutaj jest oświetlenie, została wykonanana kanalizacja, jest nawet przygotowana dokumentacja pod budowę ulicy, ale miasto nie jest w stanie sfinansować tej inwestycji z własnych środków. Być może uda się pozyskać fundusze ze "schetynówek" w przyszłym roku, jeśli nie trzeba będzie poczekać na ogłosznenie nowych unijnych programów na lata 2014-2020 - zaznaczył sekretarz Kowalik.

Ostatecznie mieszkańcy uznali, że powstanie rady osiedla i wydzielenie tego terenu jako odrębnie funkcjonującej jednostki w żaden sposób nie przeszkodzi w rozwoju tej części miasta i dlatego zdecydowani są na podjęcie działań zmierzających w kierunku szybkiego powstania osiedla Nowakowskiego.

red.