Pełna wersja

Zabójca dwóch dziewczynek był pijany

2012-07-10 11:57

29 maja doszło do zabójstwa dwóch dziewczynek w miejscowości Zamch, w gminie Obsza. Dzieci zginęły od ciosów siekierą w głowę, oprawca, ich ojciec, powiesił się. Dziś już wiadomo, że był pijany, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Podczas sekcji zwłok wykryto także obecność środków uspokajających.

O zdarzeniu bilgorajska.pl informowała w artykule pt. Zabił córki siekierą, potem się powiesił [AKTUALIZACJA].

- Lekarze medycyny sądowej ustalili, że przyczyną śmierci dzieci były uderzenia zadane narzędziem tępokrawędzistym po kilka razy w głowę, przyczyną śmierci ojca było natomiast powieszenie, jednocześnie wykrwawienie na skutek przecięcia żył znajdujących się na nadgarstkach - poinformował w rozmowie z bilgorajska.pl Zbigniew Reszczyńki, szef Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju. Prokurator powiedział także, że wyniki sekcji zwłok ujawniły, iż Adam K. w trakcie dokonania czynu był pod wpływem alkoholu, miał ponad 2 promile, potwierdzono także w jego organizmie obecność środków uspokajających.

Dotychczasowe ustalenia nie pozwalają na razie na przyjęcie jednej wersji zdarzeń, w dalszym ciągu sprawdzane są wszystkie możliwości. Ostateczna wersja zostanie przyjęta w momencie podejmowania decyzji o zakończeniu postępowania. - Postępowanie prowadzone jest w sposób wielotorowy, wszystkie wersje są uwzględniane do czasu podjęcia ostatecznej decyzji. W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy Prokuratura przyjmie określoną wersję zdarzenia. Jeśli nie będzie żadnych przeszkód być może w połowie sierpnia postępowanie zostanie zakończone - dodał prokurator Reszczyński.

Przypomnijmy: Do makabrycznej zbrodni doszło pod koniec maja w jednym z domów w miejscowości Zamch, w gminie Obsza. Adam K., 35-letni ojciec dwóch dziewczynek zabił je, zadając ciosy obuchem siekiery w głowę, a następnie sam się powiesił. 9-letnia Laura i 6-letnia Natalia zostały zaatakowane podczas snu, ich zmasakrowane ciała znalezione zostały w łóżkach, przykryte kołdrami.

Ciała całej trójki odkrył brat Adama K. Przyczyną brutalnego czynu mogła być zazdrość, w małżeństwie 35-latka nie działo się najlepiej, jego żona, wraz z najmłodszym dzieckiem, opuściła dom na tydzień przed tragedią.

Mężczyzna zostawił list pożegnalny. Na razie nie wiadomo jakie zawierał treści. Wiadomo za to, że w kwietniu był on leczony psychiatrycznie. Wyszedł jednak ze szpitala po kilkudniowym pobycie. Wyjechał do pracy do Niemiec, by powrócić na Komunię Św. starszej córki. Dwa dni po uroczystości odebrał życie swoim dzieciom, a sam popełnił samobójstwo.

red.