Pełna wersja

Jak nie dać się telewizji?

2010-03-17 14:28

Kończy się okres zimowy, a wraz z nim długie wieczory często spędzane przed telewizorem, obecnie najpopularniejszym medium, zarówno wśród młodego jak i nieco starszego pokolenia. Może warto się zastanowić, czy długie godziny przed odbiornikiem to jeszcze forma rozrywki, a może już uzależnienie.

Telewizja wydaje się być dobrodziejstwem w obecnych czasów. Bieżące informacje o każdej porze dnia i nocy, w każdym miejscu na Ziemi. Obraz i dźwięk połączone razem, stwarzające prawie realny świat. Ale istnieje też druga, niestety znacznie gorsza strona. To właśnie telewizja przez swoją dostępność i wszechobecność bezustannie wkracza w świat każdego z nas. Szczególnie podatne na jej oddziaływanie są jednak dzieci. Tak wysoka i niezagrożona pozycja telewizji niesie ze sobą różne niebezpieczeństwa. Jako, że z telewizją mamy do czynienia od najmłodszych lat, każdego dnia, takim zagrożeniem może być uzależnianie od tego środka masowego przekazu. - Nie ma różnicy między uzależnieniem od telewizji, a np. środków chemicznych. Tak samo występuje potrzeba zażycia środka, trudności w kontrolowaniu zachowania, uporczywe używanie pomimo widocznych szkodliwych następstw. Często osoby uzależnione przedkładają przyjmowanie środka ponad inne zajęcia" - twierdzi D. Zaworska-Nikoniuk w swojej publikacji pt. "Uzależnienia niechemiczne jako nowe zagrożenie w rozwoju człowieka". Jak twierdzi autorka uzależnienia niechemiczne, w tym od telewizji, redukują lęk, napięcie, niskie poczucie własnej wartości, niepewność, dostarczając pozytywnych doznań.

Ludzie uzależnieni od oglądania telewizji wysyłają wiele niepokojących sygnałów. Przeznaczają ogromną ilość czasu na odbiór różnych programów, często bez żadnej selekcji. Dzieje się to kosztem innych zajęć, w tym także codziennych obowiązków, zarówno rodzinnych jak i zawodowych. - Z czasem, gdy człowiek nie zaprzestaje tej szkodliwej dla niego praktyki, wykształca się tzw. mentalność telewizyjna, czyli nabycie sposobu myślenia prezentowanego przez programy telewizyjne - mówi psycholog Marta Dołomisiewicz. Po dłuższym okresie uzależnienia człowiek zaczyna być fanem telewizji, a tych, którzy nie podzielają jego fascynacji uważa za wrogów. To właśnie telewizja jest najszybciej i najsilniej uzależniającym medium. Jakże często można usłyszeć określenie "telemaniak".

By po długiej zimie móc oderwać się od tego środka masowego przekazu i wybrać spacer zamiast kolejnego serialu, należy mieć świadomość intensywności oddziaływania telewizji. - Mając wiedzę na ten temat możemy sami zwrócić uwagę na zbyt ryzykowne zachowania i szybko się z nich wycofać - dodaje psycholog. Zatem, gdy nadejdzie wiosna wyłączmy ten nieodzowny element wystroju każdego mieszkania i wyjdźmy do parku. To z całą pewnością będzie bardziej pożyteczne dla naszego zdrowia.

Jt