O zamiarach stworzenia tego typu placówki oświatowo - wychowawczej informowaliśmy państwa pod koniec ubiegłego roku. - Chcemy uruchomić schronisko, bo w Biłgoraju takiego miejsca nie ma. Oczywiście w ramach tej bazy miejsce dla siebie znaleźliby także przyjeżdżający do miasta sportowcy - mówił wówczas dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 1 Marian Kurzyna, jeden z inicjatorów powstania schroniska. O istnienie taniej bazy noclegowej zabiegał także Michał Furlepa, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Udało się. W styczniu bieżącego roku, radni przyjęli uchwałę powołującą "Sitareczkę". Placówka funkcjonuje w budynku "malej szkoły" przy ul. Zamojskiej, informowaliśmy o tym w artykule pt. "Sitareczka" powołana do życia.
- Przez pierwszy miesiąc wakacji nie mieliśmy żadnych grup zorganizowanych, jednak na brak chętnych do skorzystania z naszej oferty nie możemy narzekać. Przyjeżdżali turyści nawet ze Szczecina. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy nowym schroniskiem na mapie turystycznej kraju i żeby się przebić potrzebujemy trochę czasu. Od poniedziałku będziemy mieć za to komplet gości. Przyjeżdżają młodzi sportowcy, które współpracują z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji. Umowę na udostępnienie obiektu podpisaliśmy już jakiś czas temu i takie oblężenie przewidujemy prawie do końca sierpnia - powiedział w rozmowie z bilgorajska.pl dyrektor Kurzyna.
Każdy chętny do zatrzymania się w schronisku młodzieżowym musi ponieść opłatę. Młodzież szkolna, studenci, nauczyciele oraz opiekunowie zorganizowanych grup muszą przeznaczyć 15 zł za nocleg, pozostałe osoby 20 zł za nocleg. Pobierana jest także opłata za bieliznę pościelową w wysokości 10 zł. Jednak przewidziane są także zniżki dla gości schroniska. Posiadacze ważnej legitymacji PTSM oraz międzynarodowej legitymacji IYHF zapłacą 25% mniej, natomiast posiadacze złotej odznaki PTSM oraz odznaki Zasłużony Działacz Turystyki będą mogli skorzystać z 50% rabatu.
Mimo, że "Sitareczka" funkcjonuje dopiero od kilku miesięcy, okazuje się, że jej utworzenie było strzałem w dziesiątkę. - Chcemy dołożyć wszelkich starań, by pobyty zwłaszcza grup zorganizowanych pozostawił dobre wrażenie, tak by nasza placówka miała nienaganną opinię w całym kraju. Pierwszy raz uruchomiliśmy na wakacjach kuchnię, więc turyści na miejscu mogą zjeść ciepły posiłek. To są jedyne źródła dochodu szkoły, nie ukrywam, że zależy nam na tym, by korzystano z naszej oferty - dodaje Kurzyna.
Funkcjonowanie "Sitareczki" w żaden sposób nie koliduje z pracą szkoły. Schronisko czynne jest jedynie w dni wolne od zajęć lekcyjnych.