Pełna wersja

Komendant z mniejszym wyrokiem

2012-08-09 10:39

ByÅ‚y komendant biÅ‚gorajskiej policji w ubiegÅ‚ym roku spowodowaÅ‚ kolizjÄ™. Swoim samochodem uderzyÅ‚ w tyÅ‚ zaparkowanego busa. Jak siÄ™ okazaÅ‚o Jan B. byÅ‚ pijany. Za ten fakt zostaÅ‚ ukarany grzywnÄ…. Jednak sÄ…d uznaÅ‚, że kara jest za wysoka i zmniejszyÅ‚ jÄ… o poÅ‚owÄ™.

Taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Zamościu, gdzie trafiła sprawa emerytowanego komendanta Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju. Ale od początku. Do zdarzenia doszło w ubiegłym roku. Dokładnie 15 września 2011r. na ul. Cichej w Biłgoraju.

- Podczas wykonywania manewru cofania kierujący oplem astra uderzył w stojącego busa marki mercedes. Doszło do kolizji z busem. Była ona niegroźna, nikomu nic się nie stało. Kierowca samochodu osobowego to były komendant policji w Biłgoraju, 62-latek z gminy Tereszpol. Jak wykazało badanie był nietrzeźwy - informował wówczas w rozmowie z bilgorajska.pl, Romuald Sitarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

W zaparkowanym mercedesie siedział 23-latek, mieszkaniec gminy Turobin. Wezwana na miejsce zdarzenia policja sprawdziła także trzeźwość poszkodowanego, okazało się, że nie miał on sobie nic do zarzucenia. U byłego komendanta badanie alkomatem wykazało za to aż 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Winnym kolizji został więc Jan B., który w policji pracował przez 34 lata, a przez 16 lat kierował biłgorajską jednostką, cieszył się dobrą opinią wśród podwładnych i współpracowników.

Prokurator z Biłgoraja, ze względu na wieloletnią współpracę z byłym komendantem, zwrócił się z prośbą do Prokuratury Okręgowej o przekazanie sprawy innej jednostce. Tak też się stało, kilka dni po zdarzeniu sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Zamościu i to ona przeprowadziła dochodzenie, by następnie wnieść akt oskarżenia.

Za popełnione wykroczenie emerytowanemu funkcjonariuszowi groziły nawet dwa lata pozbawienia wolności. Proces toczył się w Sądzie Rejonowym w Biłgoraju. Jana B. uznano winnym prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, a zasądzona kara ograniczona została do grzywny. Sąd uznał, że wystarczającym zadośćuczynieniem będzie kwota 3 tys. zł, jak również zakaz prowadzenie pojazdów na dwa lata. Oskarżony miał także ponieść koszty procesu, czyli 630 zł.

Jan B. postanowił jednak wnieść apelację. Jak się okazało Sąd Okręgowy w Zamościu postanowił być jeszcze bardziej łagodny i zmniejszył karę do 2 tys. zł. Teraz by odzyskać prawo jazdy, były komendant musi ponownie przystąpić do egzaminu.

red.