Pełna wersja

Gdy zakwitną kasztany…

2010-05-05 22:33

Powszechnie uważany za najważniejszy w życiu człowieka, przepustka do dorosłości - egzamin dojrzałości, czyli MATURA. Stres nie do opisania, kilometry ściągawek schowanych w najdziwniejszych częściach odświętnych strojów. Jak każdego roku, początek maja to dla maturzystów czas zweryfikowania swoich dotychczasowych wysiłków.

W tym roku do matury w powiecie biłgorajskim przystąpiło 1178 uczniów, w różnych typach szkół średnich. - Najwięcej maturzystów jest w liceach, bo aż 717, uczniowie tego typu szkół stanowią ponad połowę wszystkich tegorocznych absolwentów. 295 osób zdaje egzamin na zakończenie nauki w technikum, a 88 liceum profilowanego. Najmniejszą część stanowią maturzyści uczący się w technikum i liceum uzupełniającym, jest ich 78 osób - powiedział Jan Koman, kierownik Wydziału Edukacji, Promocji, Zdrowia, Kultury, Sportu i Turystyki Starostwa Biłgorajskiego.

Egzamin maturalny jest bardzo stresującym przeżyciem dla każdego młodego człowieka. W tym roku poziom emocji zwiększył się za sprawą wprowadzenia obowiązku przystąpienia do egzaminu z matematyki. Przez ostatnie 25 lat był to jedynie samodzielny wybór każdego maturzysty. Jak się okazało ciągi geometryczne, funkcje i równania wcale nie sprawiły tak wielkich problemów, jak przypuszczano. Większość uczniów uznała, że spodziewała się znacznie bardziej wymagających zadań. - Matematyka naprawdę nie była trudna. Miałam wręcz wrażenie, że pytania były tak ułożone, żeby każdy mógł zdać - stwierdziła tegoroczna maturzystka, Karolina Surma, uczennica Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Papieża Jana Pawła II w Biłgoraju. - Nie spodziewałam się, że matematyka będzie tak łatwa, było dużo pytań zamkniętych, dla kogoś kto uczy się przeciętnie, nie powinny stanowić praktycznie żadnego problemu - dodała maturzystka z LO im. ONZ, Dominika Kiesz.

Jednak na pewno byli też tacy uczniowie, którzy mimo ogromnych chęci, nie dawali sobie większych szans na zaliczenie matematyki na maturze. - Żeby zwiększyć szanse na dobry wynik każdego ucznia klasy maturalnej w naszym powiecie, postanowiliśmy wprowadzić dodatkową godzinę z matematyki do planu lekcji. Były to zajęcia obowiązkowe i mam nadzieję, że dzięki temu uczniowie czuli się pewniej pisząc ten, jakże ważny egzamin - dodał Koman.

A zdawalność w naszym powiecie pierwszego, poważnego testu w życiu każdego młodego człowieka i tak jest godna podziwu. W ubiegłym roku powiat biłgorajski uplasował się ex aequo na piątym miejscu wśród wszystkich powiatów w województwie lubelskim. Do matury przystąpiło wtedy 1501 uczniów, z czego aż 85 proc. mogło pochwalić się zaliczonym egzaminem dojrzałości. Wyniki w naszym powiecie były nawet wyższe od średnich dla całego kraju. Dla przykładu maturę w 2009 roku zdało 96 proc. uczniów liceów ogólnokształcących z powiatu biłgorajskiego, przy czym w tym samym typie szkół na terenie kraju, maturę zaliczyło 90 proc. absolwentów.

Ale czy maturzyści liczą jedynie ma swoją, zdobywaną przez długie lata, wiedzę? Przesądy maturalne zdążyły się tak mocno zakorzenić w naszej świadomości, że chyba nikt nie wyobraża sobie wyjścia na egzamin bez czerwonej bielizny, czy solidnego kopniaka na szczęście. Od pewnego czasu zabronione jest niestety zabieranie na maturę innego przedmiotu, który dodawał otuchy strapionym uczniom, mowa o maskotkach. Istnieje jednak szansa, że pluszaki zostaną dopuszczone do zdawania matury razem z ich właścicielami. Innym znanym przesądem pomocnym przed egzaminem jest książka włożona pod poduszkę. Maturzyści wierzą, że podczas snu można nauczyć się najwięcej, dlatego chętnie stosują, cóż, dość nietypowe metody nauki.

Niezależnie od stanu wiedzy i wysiłków włożonych w uporanie się z maturalnym stresem, wszystkim tegorocznym maturzystom życzymy jak najlepszych wyników na egzaminie dojrzałości.

Jt