Pełna wersja

Plan filmowy w Smólsku

2012-09-07 08:28

"Jeżeli zapomnimy o nich..." taki tytuÅ‚ bÄ™dzie nosiÅ‚ film Adama Sikorskiego opowiadajÄ…cy o rzezi woÅ‚yÅ„skiej. Za plan filmowy 6 wrzeÅ›nia br. sÅ‚użyÅ‚y pola przy Smólsku Dużym w powiecie biÅ‚gorajskim. W rekonstruowanej scenie grali zarówno prawdziwi aktorzy, jak i miejscowa ludność.

"Jeżeli zapomnimy o nich..Ty panie Boże zapomnij o nas" - tym zdaniem żegnały kobiety odchodzących na zesłanie po Powstaniu Styczniowym i tym cytatem zdecydował się posłużyć reżyser, aby opowiedzieć o tragicznych zdarzeniach, które miały miejsce na Wołyniu.

11 lipca 1943 roku rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem rzezi wołyńskiej. Nie jest znana dokładna liczba ofiar, historycy szacują, że zginęło ok. 70 tysięcy Polaków i w odwecie 2-3 tysięcy Ukraińców. W miejscach ich zbiorowych mogił do dzisiaj nie ma nawet krzyży.

Dr nauk historycznych na Uniwersytecie Jagielońskim, Lucyna Kulińska w artykule pt. "Dlaczego Polacy tak mało wiedzą o kresowych zbrodniach 1939 - 1947?" tak pisze o pamięci tamtych wydarzeń - Kolejne polskie elity nie wywiązały się z patriotycznego obowiązku, jakim jest zachowanie dla potomnych pamięci o niewinnie pomordowanych rodakach. Po roku 1989, po raz kolejny w nieuzasadniony i krzywdzący sposób podzielono ofiary II wojny światowej na te, o których można mówić (Holokaust, zbrodnie niemieckie, sowieckie (m.in. Katyń, deportacje...) i te, o których należy milczeć (ofiary zbrodni nacjonalistów ukraińskich, litewskich i innych mniejszości dawnej RP). Poza przemilczaniem i niepodejmowaniem badań kolejne władze państwowe i lokalne od lat czyniły trudności w budowaniu upamiętnień (tablic i pomników) ofiar kresowego ludobójstwa, ba dochodziło do zmiany treści istniejących inskrypcji, by ukryć prawdziwych sprawców zbrodni - członków OUN i UPA. "
Tą lukę spróbuje wypełnić film Adama Sikorskiego - Ukraińcy na wszystkie próby upamiętnienia tamtych zdarzeń odpowiadali nie. Zabrakło wyraźnych gestów w stosunku do Wołynia. Z naszej strony to gigantyczny dług wobec tamtych ludzi. Potrzebna jest prawda dla stosunków międzynarodowych. Oczywiscie dzisiejsi Ukraińcy są inni, są to środowiska nacjonalistyczne które są w stanie obrócić każdą sytuację na swój sposób. Chciałbym, żeby film trafił do wielu domów brakuje nam w głównym nurcie świadomości historycznej Wołynia - mówił w wywiadzie dla BTK, Adam Sikorski, reżyser filmu.

Film ma 3 warstwy narracyjne. Pierwsza z nich to archeologia, poszukiwanie zapomnianych mogił, druga to rekonstrukcja oraz trzecia warstwa uogólnień naukowych w której zamieszczone zostaną wypowiedzi naukowców zajmujących się tematyką. W przyszłym roku mija 70 - ta rocznica tych tragicznych wydarzeń. Za tło sceny rekonstrukcji historycznej posłużyły także okolice Smólska Dużego w naszym powiecie. Zapraszamy do fotogalerii.

Red.