- Dowiedziałam się, że na terenie Biłgoraja, woda dostarczana do mieszkań płynie w rurach azbestowo-cementowych. Muszę przyznać, że jest to szokujące. Nie spodziewałam się, że pijemy skażoną wodę. Przecież wszyscy wiemy, że w naszym mieście jest bardzo wiele przypadków zachorowań na nowotwory. Ludzie, z którymi rozmawiałam, są zbulwersowani. Dlaczego nikt tego nie usuwa i jak to się stało, że do tej pory w Biłgoraju są takie rury? - pytała podczas czwartkowej sesji Rady Miasta, radna Danuta Łosiewicz i dodała: - Ściąga się azbest z dachów, i bardzo dobrze, ale to jest widoczne, a to co jest niewidocznie pozostaje bez zmian.
- Muszę się odnieść do tej interpelacji, bo to zabrzmiało tak, jakby połowa mieszkańców miała za chwilę się rozchorować, z powodu istniejących rur cementowo-azbestowych - odpowiadał burmistrz Janusz Rosłan. Wyjaśnił, że dopóki w tego typu rurach znajduje się woda, nie stanowią żadnego zagrożenia dla zdrowia odbiorców wody. - Proszę nie straszyć mieszkańców, ponieważ wszyscy mogą spokojnie spożywać wodę, która jest na bieżąco badana. Nie ma w niej żadnych cząstek azbestu, można więc ją pić nawet prosto z kranu - uspokajał burmistrz.
Jednak wszystkie wyroby azbestowe, w tym rury, doprowadzające wodę do mieszkań, zostaną wymienione. Jest to długotrwały proces, który ma się zakończyć do 2032r. Do tego roku Polska zobowiązała się usunąć azbest zarówno z pokryć dachowych, jak i wodociągów.
Najbliższa wymiana rur azbestowych na terenie Biłgoraja planowana jest podczas przebudowy ul. Kościuszki. Wtedy też stare wysłużone instalacje zastąpią nowe, zgodne ze wszystkim normami wodociągi. - Na pewno będzie się to wiązało z utrudnieniami dla mieszkańców, gdyż nie da się tego zrobić tak szybko, jakby to było możliwe jedynie przy przebudowie drogi - zaznaczył Janusz Rosłan.
O tym, że woda w Biłgoraju nie jest skażona, a używanie takich stwierdzeń jest nieuprawnione powiedział także prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Andrzej Furmanek. - Mówienie o nowotworach jest nadużyciem - uznał i wyjaśnił, że azbest jest szkodliwy wtedy, gdy go wdychamy, rury azbestowe przez które płynie woda, nie skażają jej.
Prezes zaznaczył, że spółka nie posiada programu natychmiastowej wymiany sieci wykonanej z azbestu, gdyż jest to odległa przyszłość, ale modernizacja będzie dokonywana przy okazji remontów ulic. Cały czas jednak nadzór nad jakością wody sprawuje Państwowy Inspektor Sanitarny, dlatego nie ma się czego obawiać. Woda płynąca w naszych kranach jest bezpieczna dla zdrowia.