Pełna wersja

Rada programowa przy BTK

2012-09-29 15:02

PowstaÅ‚a 2004r. z inicjatywy dyrektora BiÅ‚gorajskiego Centrum Kultury i Burmistrza Miasta. Do tej pory spotkaÅ‚a siÄ™ zaledwie kilka razy. Radny Krzysztof Iwaniec uznaÅ‚ jednak, że dziaÅ‚alność rady programowej BTK powinna zostać wznowiona. Czy tak siÄ™ stanie?

Rada programowa powstała 7 czerwca 2004 r. Jej członkowie zatwierdzili regulamin, w myśl którego wybrali spośród siebie przewodniczącego i ustalili tryb zwoływania spotkań. - W sumie odbyło się ich zaledwie kilka. Błędem było, iż regulamin nie zawierał zapisu, jednoznacznie wskazującego kto zwołuje posiedzenie rady i kto ustala tematy spotkań. Od kilku lat ani dyrektor, ani pracownicy Biłgorajskiej Telewizji Kablowej nie otrzymali zaproszeń na posiedzenie, rozumiejąc, że rada, jako organ społeczny i dobrowolny, zawiesiła swoją działalność - wyjaśnił burmistrz Janusz Rosłan.

Zarówno dyrektor BCK, jak i kierownik działu medialnego deklarują gotowość ponownego uruchomienia tego ciała doradczego, jeśli takie będzie oczekiwanie koncesjonera, którym jest Miasto Biłgoraj.

- Może warto ponownie powołać taką radę, by nie było zarzutów dotyczących treści programów Biłgorajskiej Telewizji Kablowej - uznał radny Krzysztof Iwaniec, który na poprzedniej sesji pytał o funkcjonowanie tego ciała doradczego.

- Miałem okazję już rozmawiać z radnym Iwańcem i wyraziłem wolę powrotu do tego tematu. Uważam, że rada programowa byłaby bardzo pomocna przede wszystkim w diagnozowaniu oczekiwań mieszkańców, co chcieliby widzieć w naszej telewizji. Natomiast nie ma żadnego przepisu dotyczącego powoływania podobnych rad w telewizjach kablowych, jej powołanie to jedynie kwestia dobrej woli koncesjonera - powiedział dyrektor Biłgorajskiego Centrum Kultury Stefan Szmidt.

Dotychczas działająca rada programowa, której przewodził Marek Szubiak, nie spełniła swojej roli i pokładanych w niej oczekiwań. Jak zaznaczył dyrektor Szmidt jej powołanie było błędem. Podczas posiedzeń, których było zaledwie trzy lub cztery, dochodziło do niemiłych sytuacji, a członkowie rezygnowali z uczestnictwa. - Była to rada pełna pretensji i roszczeń, powinna doradzać w imię wspólnego dobrze rozumianego dobra, ale nie wywiązała się z zadania - zaznaczył dyrektor BCK.

Mimo to radny Krzysztof Iwaniec ponowił swój wniosek odnośnie reaktywacji rady programowej w nowym budynku Biłgorajskiego Centrum Kultury. Poddał także pomysł zaangażowania w jej działalność ludzi młodych, którzy mają rozeznanie w tematyce medialnej.

A czy rzeczywiście takie ciało ponownie rozpocznie swoje funkcjonowanie? Tego dowiemy się niebawem.

red.