Jednym z punktów sesji Rady Gminy, która odbyła się w poniedziałkowe popołudnie, 1 października br., było głosowanie nad uchwałą budżetową, zakładającą m.in . zmiany wysokości dofinansowania przeznaczonego dla szkół na terenie Gminy Biłgoraj.
- W związku z wykorzystaniem planu finansowego zwiększa się plan wydatków ZSzPiG w Hedwiżynie (77 tys. 100 zł), ZSzPiG w Korytkowie Dużym (61 tys. 400 zł), ZszPiG w Gromadzie (40 tys. 300 zł), ZszPiG w Dereźni (91 tys. zł) i ZszPiG w Dąbrowicy (101 tys. z 900 zł). Zmniejsza się rezerwę oświatową o kwotę 255 tys. 920 zł - powiedziała skarbnik Urzędu Gminy w Biłgoraju Małgorzata Kozłowska.
Temat ten wywołał wiele komentarzy ze strony radnych, którzy zarzucali, brak konsekwencji w działaniu dyrektorów placówek nie będących pod Stowarzyszeniem Inicjatyw lokalnych. Ale zacznijmy od początku.
W styczniu bieżącego roku Rada Gminy podjęła uchwałę przekazującą 5 szkół "Stowarzyszeniu Inicjatyw Społecznych" (Bukowa, Korczów, Smólsko, Wola Dereżniańska i Stary Bidaczów). Podyktowane to było ogromnymi nakładami finanowymi na oświatę, kwoty przeznaczane na ten cel przekraczały 6 mln zł, co stanowiło punkt graniczny, większego obciążenia budżet nie był w stanie wytrzymać. Zmiana organu prowadzącego dała szansę na znaczne oszczędności m.in . dlatego, że nauczyciele mogli być zatrudniani z pominięciem Karty Nauczyciela, która dotychczas zmuszała samorządy do wypłacania tzw. średnich wynagrodzeń z Karty. Przekazanie szkół Stowarzyszeniu nie zmieniło zasad funkcjonowania w szkole dziecka. Jednak tylko część szkół zgodziła się na taką formę funkcjonowania. Dyrekcja pozostałych 6 placówek uznała, że uda im się domknąć budżet, funkcjonując w oparciu o subwencję oświatową.
- Odbywały się spotkania zarówno z radami pedagogicznymi, jak i rodzicami, by uzgodnić wszystkie szczegóły. Przekonywaliśmy, że tylko te największe szkoły są w stanie poradzić sobie i przetrwać, otrzymując dotację z budżetu samorządowego w wysokości subwencji. Na naszym terenie tylko jedna placówka - szkoła w Soli miała szansę na utrzymanie się z subwencji, czyli środków przekazywanych przez Ministerstwo Edukacji. Pozostałe są zbyt małe. Jednak rada gminy postanowiła dać szansę tym szkołom, które chciały w dalszym ciągu funkcjonować jako jednostki samorządowe, jednocześnie zastrzegając, że gdy nie wywiążą się z zadania, poniosą konsekwencje - wyjaśnia w rozmowie z bilgorajska.pl Janina Gabryszewska, dyrektor Samorządowej Administracji Szkół.
Teraz okazało się, że jednak szkołom samorządowym nie wystarczyło pieniędzy, by bez problemów mogły funkcjonować do końca bieżącego roku. Niezbędne więc było przyznanie dodatkowych środków, co wzbudziło wiele kontrowersji ze strony radnych. - Mimo, że komisja oświaty przy dwóch głosach "za" i trzech wstrzymujących zaopiniowała zmiany w budżecie pozytywnie, radni poczuli, że zostali świadomie wprowadzeni w błąd, zakpiono z nas - grzmiał radny Marek Małek i dodał: - Wydawało nam się, że prowadziliśmy poważne rozmowy. Dyrektorzy mówili, że są w stanie prowadzić szkoły z pieniędzy subwencyjnych. Teraz mamy jedynie dwa wyjścia: zaakceptować zmiany lub nie zgodzić się na nie, ale konsekwencje drugiej z opcji będą bardzo poważne. Dyrektorzy będą zmuszeni narzucić ostrą dyscyplinę finansową. Straciliśmy zaufanie do tych dyrektorów, którzy proszą o dodatkowe pieniądze, bo nie zrobili nic, by zmieścić się w kwocie, którą dysponowali.
Słów oburzenia nie szczędziła także wiceprzewodnicząca rady Marianna Minkiewicz. - Tyle było spotkań, uzgodnień. Dyrektorzy zapowiadali, że sobie poradzą, a teraz wyciągają ręce po kolejne pieniądze. Co istotne przyznanie im dodatkowych kwot odbije się na inwestycjach, bo na to będzie mniej środków. Słowa uznania należą się za to tym dyrektorom, którzy byli lojalni wobec rady, oni, przechodząc pod stowarzyszenie, okazali się najbardziej odpowiedzialni - mówiła.
Nieco więcej wyrozumiałości okazał radny Dawid Muzyka, który uznał, że dyrektorzy szkół samorządowych mieli bardzo trudne zadanie i by się z niego wywiązać musieliby wykazać się ogromnymi umiejętnościami menadżerskimi. Stwierdził, że nie chce oceniać ich działania. Przy okazji zaznaczył, że jeśli w przyszłym roku nie uda sie zbilansować budżetu w tych jednostkach, nie będą miały one wyboru, i wzorem innych szkół, rozpoczną swoją działalność w ramach "Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych".
Ostatecznie większość radnych głosowała za wprowadzeniem zmian w budżecie i przekazaniem dodatkowych środków szkołom samorządowym, jeden radny wstrzymał się od głosu, dwoje było przeciwnych. - Ja wiem, że musimy przekazać te pieniądze, bo idą one dla dzieci, ale głosuję "przeciw", jednak ten sprzeciw jest skierowany do dyrektorów, którzy wprowadzili mnie w błąd, zapewniając, że dadzą radę utrzymać się z subwencji oświatowej - podsumował dyskusję przewodniczący Rady Gminy Wiesław Grabias.
Niestety wzrost środków przekazywanych dla placówek samorządowych będzie skutkował także koniecznością zwiększenia dotacji dla szkół stowarzyszeniowych o ok. 100 tys. zł w skali roku. - Tak naprawdę te szkoły nie mogły wiele zrobić przestrzegając prawa oświatowego. Miały na zmiany tylko 4 miesiące. Teraz są niestety tego konsekwencje - powiedziała dyrektor Gabryszewska.