Pełna wersja

Śmieciowy problem

2012-10-29 19:10

Podczas poniedziałkowej sesji Rady Gminy, 29 października br., radni podjęli uchwałę ustalającą wysokość opłat za odbiór śmieci. Po długiej dyskusji uznali, że odpowiednia suma powinna być znacznie niższa niż ta przedstawiona w uchwale.

Obecnie każdy z nas sam może wybrać odbiorcę odpadów. To się jednak zmieni, w najbliższym czasie w życie wejdzie tzw. ustawa śmieciowa, która ten obowiązek nakłada na gminy. Ma ona na celu przede wszystkim walkę z nielegalnymi wysypiskami śmieci, jak również pozbywaniem się ich w przydomowych piecach.

W związku z wprowadzaniem nowych przepisów każdy samorząd do końca roku zobowiązany jest do ustalenia opłaty (w formie podatku), jaką będą uiszczali mieszkańcy za odbiór odpadów, jak również warunków na jakich będzie to się odbywało. Możliwości są trzy: podatek może być naliczany na podstawie zużycia wody, powierzchni gospodarstwa, jak również ilości mieszkańców.

Ostatnią z możliwości wybrała gmina Biłgoraj, proponując opłatę na poziomie 9 zł za odbiór odpadów niesegregowanych, a 4,5 zł za odpady segregowane. Dotychczas każda rodzina, bez względu na wielkość domu, czy ilość osób, płaciła miesięcznie od 12 do 14 zł. Dla przykładu po zmianach trzyosobowa rodzina powinna zapłacić 13,5 zł (w przypadku, gdy zadeklaruje, że śmieci segreguje), czyli stawkę zbliżoną do obecnej. W zupełnie innej sytuacji będzie natomiast rodzina wielodzietna, gdyż ona może być zmuszona do uiszczenia podatku nawet kilkukrotnie większego.

I to wzbudziło największy niepokój radnego Stanisława Ciosmaka. - Ja na pewno nie podniosę ręki za uchwałą, zgodnie z którą rodzina wielodzietna może zapłacić nawet 300% tego co dotychczas - mówił podczas dyskusji.

Równie złe zdanie o nowych przepisach miał radny Edward Łokaj, który uznał, że proponowane 4,5 zł to zbyt dużo. - Na pewno będę głosował przeciw uchwale - stwierdził.

Podczas dyskusji padła propozycja odłożenia decyzji na inny termin, po to by był jeszcze czas na wypracowanie wspólnego stanowiska.

- Proszę państwa, to jedna z najniższych kwot. Nie znam samorządu, który wprowadził jeszcze mniejszą stawkę - mówił do radnych dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej Dariusz Świerczyński. - Musimy ustalić nową kwotę, następnie zostanie rozpisany przetarg na wybór firmy, która zagospodaruje odpady. Wówczas tak naprawdę okaże się, jaka będzie ostateczna kwota. Może być ona nieco niższa, ale może również nieznacznie wzrosnąć. Jednak wszystkie zmiany musimy wprowadzić do końca roku, nie mamy więc zby wiele czasu. Jeżeli nie uchwalimy stawki, wojewoda wyda zarządzenie zastępcze, uśredniając tę kwotę, a wtedy dopiero możemy mieć problem - dodał dyrektor.

- Trochę zmartwiłem się tym co powiedział dyrektor, gdyż oznacza to, że podejmujemy decyzję ile będą płacić mieszkańcy, w oparciu o niejasne przepisy. Zgadzam się z radnym Ciosmakiem, który mówił, że zmiany nie będą korzystne dla rodzin wielodzietnych - powiedział wiceprzewodniczący Rady Gminy Jan Majewski i zaproponował, by ustalić stawkę znacznie niższą, a po przetargu okaże się jakie są realne koszty wywozu i utylizacji śmieci.

- To nie są dane z sufitu, przecież kwota została ustalona po przeprowadzeniu obliczeń. Jest to realna stawka - odpowiadała na propozycję sekretarz gminy Teresa Różańska. Rozwiała także wątpliwości dotyczące możliwości wprowadzenia innych stawek lub ulg dla rodzin wielodzietnych. - Prawo miejscowe jest takie same dla każdego - mówiła.

Z powodu braku porozumienia przewodniczący uznał, że najbardziej odpowiednim działaniem będzie... ogłoszenie przerwy. Tuż po niej zgłoszony został wniosek formalny, by obie kwoty obniżyć. Podatek za odpady segregowane ustalono na 3,5 zł, 7 zł za niesegregowane. Wniosek formalny musiał został przegłosowany, radni zgodzili się na zmniejszenie stawek podatku. Podobny los spotkał całą uchwałę, zawierającą nowe kwoty. Wszyscy radni podnieśli ręcę "za".

A czy uda się znaleźć firmę, który za tak niską kwotę będzie w stanie odebrać i zutylizować odpady gminne? Tę wątpliwość rozstrzygnie przetarg, nie radni.

red.