Pełna wersja

Miasteczko kultur - unikat w skali kraju

2012-11-30 08:51

Prezentujemy rozmowę z architektem Rudolfem Buchalikiem, projektantem Miasteczka na szlaku kultur - unikatowego w skali kraju projektu Fundacji Biłgoraj XXI.

bilgorajska.pl - Co zmieniło się od wizyty marszałka Krzysztofa Hetmana na Miasteczku?
Rudolf Buchalik - Przybywa nowych budynków - wzdłuż ulicy Berka Joselewicza już mamy 3 nowe. Chcemy, aby do połowy grudnia były w stanie surowym otwartym, a do końca roku w zamkniętym, kiedy to będzie można kontynuować prace wykończeniowe w środku.

- Od kiedy współpracuje Pan z Fundacją?

- Biorę udział w tym projekcie od początku. Pierwszy szkic koncepcyjny wizji Miasteczka członków Fundacji robiłem jeszcze w swojej pracowni w Kazimierzu Dolnym. Do Biłgoraja przyjechałem w 2008 roku i już zostałem. W 2010 roku udało się wybudować fundamenty pod synagogę, dom Singera, oraz Dom Dialogu. Po 2010 roku nastąpiła przerwa związana w wykupowaniem gruntów i poszukiwaniem inwestora na usługi komercyjne.

- Kiedy wznowiono prace?

- Budowa ruszyła ponownie w 2011 roku. Obecnie wykonano część mieszkalno - usługową i od lata przyszłego roku będzie można już zamieszkać w budynkach szeregowych realizowanych od strony ulicy Joselewicza. W mieszkaniach do wiosny doprowadzone będą wszystkie media, co pozwoli na zamieszkanie od lata. Zainteresowanie nimi jest coraz większe.

- Według jakiej koncepcji budowane jest Miasteczko?

- Przestrzennie i w detalach "Miasto na szlaku kultur" nawiązuje do architektury tradycyjnej przełomu XIX i XX wieku. Projekty inspirowane są architekturą nieistniejących już budynków z okolicznych miasteczek. Realizowane jest także metodami tradycyjnym. Natomiast całe wyposażenie jest już jak najbardziej według nowoczesnych technologi. Wnętrza mieszkań czy punkty usługowe można realizować według własnych pomysłów.

- Jakie są plany na najbliższą przyszłość?
Wiosną 2013 roku chcielibyśmy wykonać 8 budynków wschodniej pierzeji, czyli tej wzdłuż bloków położonych przy ul. Nadstawnej, podobnych do tych które stawiamy obecnie czyli mieszkaniowo - usługowych.

- Jak trudne jest projektowanie w taki sposób?

- Mam ponad 30 lat doświadczenia w projektowaniu domów nawiązujących do architektury tradycyjnej w Kazimierzu Dolnym i okolicy. Na studiach uczono nas rzemiosła, wszystko robiliśmy ręcznie. Teraz architekci pracują w komputerze, to zupełnie inna specyfika zawodu. Ja najpierw wykonuję szkic na papierze, potem robię projekt koncepcyjny, następnie staram się dany pomysł wytyczyć w terenie, choćby patykiem na piasku, żeby np. zobaczyć, czy powierzchnia nie jest zbyt duża. Jako plastyk przywiązuję wagę do detali architektonicznych, czego nie lubią wykonawcy. Jest to praca trudna, ale wdzięczna. Jest to zarówno mój zawód, ale jednocześnie pasja.

- Co sądzi Pan o samym pomyśle pana Tadeusza Kuźmińskiego?

- To projekt unikatowy w skali kraju. W Nowym Sączu postało miasteczko na terenie skansenu i jest zamykane o 17.00. Biłgorajskie miasteczko ma żyć. Tu będą mieszkania, różnego typu usługi, ma tętnić życiem i energią, wspomagać to czego brakuje w mieście: kawiarenek, resturacji, sklepików. Na pewno nie ma tu miejsca na supermarket.


- Przypomnijmy jeszcze raz całość koncepcji Miasteczka Na Szlaku Kultur.

- Na dawnym targowisku powstanie Rynek Polski, część sitarska Miasteczka będzie ciągnęła się wzdłuż parkanu szkoły. Odbudowany zostanie spalony młyn nad Ładą, a na wyspie wybudowany zostanie drewniano - murowany kościółek katolicki, na razie funkcjonujący jako muzeum. W parku na sztucznej wsypie powstanie cerkiew i muzeum ikon. Ostatecznie zrezygnowano z hali i aquparku. Chciałbym podkreślić wielokulturowy charakter tej koncepcji. Aspekt związany z sitarzami to tylko fragment większej całości.

- Kiedy więc jest szansa na realizację tych wszystkich zamierzeń?

- Część tak zwanego Rynku żydowskiego, nad którą aktualnie pracujemy, powinna zamknąć się za 2 lata. Jest już podmurówka pod synagogę, a pomoc w zdobyciu funduszu obiecał Marszałek podczas wizyty na Miasteczku. Fundacja nieodpłatnie przekazała miastuDom Singera. Równoczesnie próbujemy pozyskać poważnego inwestora na wykupienie gruntu pod realizacje tzw. Rynku polskiego, gdzie znajdzie sie ratusz, stara hala targowa i budynki mieszkalne, wielorodzinne. Właśnie zabieram się za projektowanie rynku, który ma być włączony do opracowywanego planu przestrzennego miasteczka. Wszystko zależy od inwestorów. Jestem dobrej myśli, zainteresowanie Miasteczkiem na szlaku kultur jest coraz większe.

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

Aktualne relacje z postępu prac przy miasteczku można zobaczyć na stronie www.buchalik.com

KF-P