Do zdarzenia doszło dziś o godz. 6.37 na stacji paliw w Goraju. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, 52-letni mężczyzna po zatankowaniu wszedł na stację w celu uiszczenia opłaty. Kupił także zapalniczkę. Postanowił sprawdzić czy działa. Stacja była ogrzewana piecykiem gazowym z którego prawdopodobnie ulatniał się gaz. Doszło do wybuchu. - Na miejscu prowadzone są czynności dochodzeniowo - śledcze. Mężczyzna, jak i pracująca na stacji 45- letnia kobieta ulegli poparzeniu, są hospitalizowani, jedna z osób została przetransporowana do szpitala śmigłowcem - informuje w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, Albert Kloc, rzecznik KP PSP w Biłgoraju.