Pełna wersja

Chce wrócić, szuka sponsora

2013-02-26 10:46

Nie poddaje siÄ™ i bÄ™dzie walczyć o to, aby wyjechać na olimpiadÄ™ w Rio De Janeiro i tam zdobyć medal olimpijski. O dyskwalifikacji, klubie "Znicz" i marzeniach rozmawiamy ze sztangistkÄ… MarzenÄ… KarpiÅ„skÄ….

bilgorajska.pl -Sport dla wielu to nie tylko pasja ale także sposób na życie, tak było również w Twoim przypadku. Co robić gdy to zostaje odebrane?
Marzena Karpińska - Aktualnie nadal ćwiczę, ale powoli ponieważ jeszcze nie wiem czy wystartuję na Mistrzostwach Świata, które odbędą się w październiku. To będzie duża impreza. Ostatnie Mistrzostwa Świata Seniorek i Seniorów odbyły się w Polsce w 1997 roku. Mam nadzieje że Prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Szymon Kołecki będzie się starał, o to żebym wystartowała w zawodach. Zawiesiła mnie Polska kontrola antydopingowa, a nie Europejska. Mam więc szansę wystartować w tych Mistrzostwach Świata jeżeli zgodzi się na to Prezydent Polskiej Federacji. Parę razy byłam na siłowni żeby poruszać się, żeby nie zastały się kości. Sportowiec nie może od razu przestać ćwiczyć, ponieważ może to doprowadzić do zawału. Trenowałam sama dla siebie, bo naprawdę kocham ten sport
Jak zachował się trener oraz klub, po informacji, że zostałaś zawieszona na dwa lata ?
- No właśnie tutaj jest wielki znak zapytania. Każdy myślał że ja zniknęłam, ukrywam się, czy coś podobnego, a wcale tak nie było. Trener kadry narodowej Ryszard Soćko, gdy dowiedział że jestem zawieszona, to od razu na drugi dzień kazał mi się spakować i wyjść z ośrodka. A przecież to był mój dom przez 8 lat. Dobrze, że był tam mój chłopak z Siedlec to mogłam u niego zostawić rzeczy. Później wróciłam do Biłgoraja i wiedziałam już, że nie opłaca mi się trenować, więc zrobiłam sobie przerwę. Nikt się do mnie nie odezwał. Ludzie z klubu z Biłgoraja twierdzą, że nie mieli kontaktu ze mną przez te 8 miesięcy, czyli od czerwca do grudnia. W styczniu już sama do nich przyszłam. Jakby im zależało na zawodniczce to by przyjechali, prawda? Przecież wiedzą gdzie mieszkam. W tym regionie nie ma tak dobrej zawodniczki. Jestem wielokrotną mistrzynią Polski, Europy do lat 17 i 20, a także seniorek. W tamtym roku zdobyłam Mistrzostwo Europy w Turcji. Po zawieszeniu zabrano mi medal za Mistrzostwa Polski.

Klub obiecał Ci pomoc przy wykonaniu badań, które miały potwierdzić, że nie przyjmowałaś żadnych zakazanych środków?

- Pytałam prezesa i trenera czy mogą mi pomóc, żeby chociaż do laboratorium oddać te odżywki, bo to naprawdę drogo kosztuje.Wykonywana jest próbka A i B, za B się płaci osobiście. Pytałam trenera i prezesa czy mi pomogą, dołożą chociaż połowę pieniędzy.
Obiecali że pomogą, ale jak przyszło co do czego, to tych pieniędzy mi nie oddali. Teraz prosiłam ich jeszcze o to żeby zbadali te wszystkie suplementy diety które brałam. Prezes powiedział, że nie ma pieniędzy na to. Przez 8 lat przygotowywałam się do Igrzysk Olimpijskich, w Ośrodku Olimpijskim i przy trenerze Kadry Olimpijskiej. Wydawało mi się że to do niego mam się z tym problemem zwrócić. Inną opcją jest to, jak już mówiłam na zarządzie, że mógł mi ktoś coś dosypać na zawodach.

Czyli na twojej dyskwalifikacji ktoś mógł skorzystać i możliwe, że było to zamierzone…

- Tak naprawdę nie wiem. Nie chce się tak wypowiadać. Wszystko mogłyby wykazać dokładne badania tych odżywek.

Jakie masz plany na najbliższy okres, do czasu kiedy zakończy się Twoja sankcja ? Nadal będziesz trenowała czy zajmiesz się czymś innym?
- Na pewno będę trenowała. Nie ważne czy będę w biłgorajskim klubie, czy innym czy w ogóle bez klubu. Jeszcze nie wiadomo czy prezes Zdzisław Żołopa zawiesi mnie na dwa lata bo ma takie prawo. Klub może mnie zawiesić na ten okres ale nie musi, to będzie tylko od nich zależało. Jedyne co teraz LKS "Znicz" mógł mi zaoferować to tylko staż. Mimo, że jestem światową zawodniczką. Nie chce przez kolejne osiem lat słuchać obietnic i tego że na nic nie ma
pieniędzy, nawet na najlepszych zawodników. Na wszystko inne były pieniądze tylko nie na mnie.

- Planujesz więc przejść do innego klubu ?

-Możliwe że będę szukała nowego klubu i wtedy może będę umiała się normalnie dogadać z prezesem i nowym trenerem, nie tak jak tutaj w Biłgoraju. Nie zastanawiałam się nad tym jakoś dłużej, dlatego że tutaj trener cały czas każe mi czekać, cały czas powtarza jeszcze miesiąc potem kolejny miesiąc i tak uciekają mi te miesiące. Ile można czekać… Jestem zła bo przez tyle lat reprezentowałam Biłgoraj i promowałam ten region, a w zamian otrzymywałam tylko obietnice, które nigdy się nie zrealizowały.

- W piątek złożyłaś pismo, w którym zrezygnowałaś z reprezentowania LKS "Znicz" Biłgoraj, co było przyczyną takiej decyzji?
- Ja to pismo złożyłam już dwa tygodnie temu, a w piątek tylko oficjalnie ogłosiłam, że odchodzę z klubu. Teraz chce znaleźć sponsora, skoro klub nie potrafi mi pomóc. Trenować na pewno będę. Dostałam dwie sztangi na zawodach a także za tytuł najlepszego sportowca. Mam nadzieje że trenerzy i OSiR nie będą zamykali drzwi przede mną.Może pójdę do pracy ale nad tym się tylko zastanawiam. Najważniejsze są dla mnie ciężary.

Najbardziej żałujesz tego, że …
- Nie musiałam wcale startować w Mistrzostwach Polski. Jakbym nie wystartowała w tych mistrzostwach, to pojechałabym na Igrzyska i byłabym trzecia z tym wynikiem co zrobiłam na Mistrzostwach Polski. Chciałam zrobić to dla biłgorajskiego klubu, aby zebrać punkty.

Czyli chciałaś zapracować na konto klubu a zaszkodziłaś sobie samej…
- Tak chciałam zebrać te punkty dla nich. Dla mnie te Mistrzostwa Polski były też sprawdzianem przed Igrzyskami. Gdybym nie przystąpiła do tych zawodów, to nie byłabym zawieszona, bo dwa tygodnie później znów miałam kontrole i badania już nic nie wykazały, mimo że ten środek który u mnie wykryli, jest w organizmie minimum pół roku. Nie jestem w tym dobrze zorientowana, bo nigdy nie pomyślałam żeby brać niedozwolone odżywki. Jak badania pokazały, że coś takiego zostało wykryte, to każdy umył ręce, bo to nie on a Karpińska została poszkodowana. Każdy myśli że ja brałam, a tak nie było!

Jak zareagowałaś jak dowiedziałaś się o tym że znaleziono w Twoim organizmie taki środek?
- Oj, załamałam się bardzo. Gdyby nie chłopak i rodzina to byłoby bardzo źle. Teraz już jest lepiej, stanęłam na nogi, bo rodzina powtarzała mi, że nie mogę się poddawać.
Gdyby teraz biłgorajski klub wykazał się chęcią pomocy i zaproponowałby Ci powrót zrobiłabyś to? Nie. Przez tyle lat wiele mi obiecywali i nic nie realizowali, teraz pewnie byłoby podobnie.

Teraz szukasz sponsora i trenujesz…
- Jak dostanę szansę na udział w Mistrzostwach, to wystąpię bez klubowo, zdobędę jakieś miejsce i może wtedy wstąpię do jakiegoś klubu. Najbardziej zależy mi na znalezieniu jakiegoś sponsora, ale nie wiem czy jakiś się znajdzie. Ja naprawdę nie potrzebuje dużo pieniędzy, chcę aby tylko wystarczyło mi na odpowiednie wyżywienie. Będę dużo ćwiczyła. Zawsze chciałam po zakończeniu kariery z ciężarami zostać trenerem, ale teraz nie wiem co będzie… Na pewno chcę jeszcze bardzo wystąpić na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro i zdobyć medal olimpijski.To moje największe marzenie...

To życzę Ci tego z całego serca, zdobycia wymarzonego medalu i znalezienia sponsora. Dziękuję za rozmowę.

-Dziękuję.

Inga Surma