Pełna wersja

Ruch należy do przedsiębiorców

2013-02-26 17:46

Przedstawienie pomysłów na rozwiązanie patowej sytuacji - tego od kupców z SDH oczekuje prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Łada", do której należy budynek domu towarowego. Przedsiębiorcy nie chcą dopuścić do zaplanowanego przetargu na wynajem całego obiektu. Dziś, 26 lutego, spotkali się z Radą Nadzorczą.

Przypomnijmy: W ubiegłym tygodniu przedsiębiorcy, posiadający stanowiska handlowe w Spółdzielczym Domu Handlowym dowiedzieli się o planach Spółdzielni Mieszkaniowej "Łada", dotyczących wręczenia wypowiedzeń najemcom oraz ogłoszenia przetargu. Spółdzielnia w ten sposób chce przerwać pogarszająca się sytuację finansową SDH, dochód z działalność w ubiegłym roku wyniósł zaledwie 3 tys. zł. Zaskoczeni i oburzeni tym pomysłem są właściciele stoisk handlowych. Nie chcą dopuścić do przeprowadzenia przetargu, gdyż jak zaznaczają będzie to dla nich równoznaczne z katastrofą finansową. Na spotkaniu, które odbyło się w sobotnie popołudnie, 23 lutego br., nie osiągnięto kompromisu. Najemcy postanowili więc walczyć dalej. Z Radą Nadzorczą spółdzielni spotkali się we wtorek, 26 lutego. Poza członkami Rady i prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej "Łada" Ryszardem Bilem, obecny był też poseł Piotr Szeliga, radny Rady Miasta Krzysztof Iwaniec, jak również przewodniczący powiatowych struktur SLD Aleksander Bełżek.

- Mamy żal, że nikt z nami nie rozmawiał o sytuacji w SDH, o przetargu dowiedzieliśmy się zaledwie tydzień wcześniej, jadąc na spotkanie z państwem, byliśmy przekonani, że będzie ono dotyczyło remontu budynku, niestety okazało się, że dotyczyło ono zupełnie innych kwestii, czym byliśmy bardzo zaskoczeni. Dlatego prosimy o odwołanie przetargu i rozpoczęcie z nami poważnych rozmów, my jesteśmy otwarci na propozycje - rozpoczęła dyskusję przedstawicielka handlowców, zaznaczając, że przedsiębiorcy już zainwestowali znaczne środki w zakup towaru, którego nie będą mieli okazji sprzedać. - Mamy też zobowiązania względem pracowników, ale także względem urzędów, to są zbyt poważne sprawy, żeby je rozwiązać w tak krótkim czasie - dodała.

Inny przedsiębiorca przypomniał, że rozmowy w tej sprawie trwały od kilku miesięcy. - Gdybyśmy wówczas otrzymali taką informację, mielibyśmy czas na szukanie innych lokali - mówił.

- Prawdą jest, że Rada Nadzorcza dyskutowała na temat SDH na przełomie 2011 i 2012r. niejednokrotnie, natomiast ja o przetargu dowiedziałem się w dniu wywieszenia ogłoszenia, czyli 20 lutego br. - stwierdził członek Rady Nadzorczej Ryszard Niespodziewański.

- Ja jestem w podobnej sytuacji co pan Niespodziewański, natomiast może z ust prezesa moglibyśmy usłyszeć ustalenia, poczynione przez Zarząd na wczorajszym spotkaniu - dodał Jacek Piskorski.

To był moment przełomowy. Prezes SM "Łada" Ryszard Bil wyjaśnił, że w poniedziałek, 25 lutego Zarząd postanowił podtrzymać swoje stanowisko o wynajęciu SDH jednemu podmiotowi gospodarczemu z możliwością ewentualnego podnajmu i z możliwością przeniesienia terminu przetargu, ogłoszonego na 27 lutego br.

Oznacza to, że spółdzielnia nie wycofa się ze swoich planów, a jedynie da przedsiębiorcom czas na podjęcie stosownych działań, by mogli utworzyć podmiot gospodarczy dysponujący osobowością prawną, który przystąpi do przetargu i wynajmie cały budynek SDH.

Na pewno nie zostanie utrzymane status quo, czyli sytuacja, w której SM podpisuje umowy na wynajem pojedynczych boksów z wieloma osobami.

Sytuacja w SHD pogarszała się od przeszło dwóch lat. Najpierw pomieszczenia opuszczali kolejni kupcy, inni zwracali się z prośbą o obniżenie czynszu, na co spółdzielnia nie mogła sobie pozwolić. W konsekwencji wiele stoisk stało od dłuższego czasu pustych, generując jedynie koszty. Trzeba było podjąć zdecydowane kroki. Rada Nadzorcza zobowiązała Zarząd do szukania oszczędności. Efektem było ogłoszenie przetargu.

Teraz muszą paść konkretne propozycje ze strony przedsiębiorców. Prezes Bil poprosił ich o sformułowanie swoich pomysłów i zgodził się na podjęcie dyskusji. - Ja nie potrzebuję więcej niż tydzień na przygotowanie wszystkich niezbędnych dokumentów i danych. Nie możemy przeciągać tej sytuacji w nieskończoność, to będzie działało na niekorzyść obu stron - zaznaczył.

red.