Wizyta prof. Jerzego Roberta Nowaka rozpoczęła się w sobotnie popołudnie, organizatorem spotkania był Piotr Szeliga. Poseł witając zgromadzonych w auli Kolegium UMCS w Biłgoraju gości powiedział: - Bardzo się cieszę, że dziś będziemy mogli skorzystać z obecności profesora, który jest znanym autorem licznych publikacji, podzieli się z nami swoją wiedzą, a dla chętnych będzie możliwość zakupienia książki z podpisem autora.
Prof. Jerzy Robert Nowak specjalizuje się w problematyce węgierskiej, w jego wystąpieniu nie mogło więc zabraknąć odniesień do polityki prowadzonej przez ten kraj, który wg profesora borykał się z podobnymi problemami co Polska, tam jednak władze potrafiły je rozwiązać, dlatego też powinniśmy czerpać z ich doświadczeń.
- Węgry to państwo, które było w podobnej sytuacji, w jakiem my jesteśmy obecnie. Zastosowane rozwiązania mogą być z powodzeniem stosowane także u nas. Węgrzy poradzili sobie chociażby z problemem wysokich odpraw dla prezesów państwowych spółek. W jaki sposób? Premier Orban opodatkował odprawy na 98%, co w praktyce oznaczało, że osoby te otrzymywały znikomą część przyznanej odprawy - mówił prof. Jerzy Robert Nowak. - Podobnie było także z nagrodami, które w ostatnim czasie bulwersowały polską opinię publiczną. Były węgierski premier znalazł wyjście z podobnej sytuacji, z powodu złej sytuacji finansowej kraju zakazał wypłacania jakichkolwiek nagród podległym sobie pracownikom. Kolejnym dręczącym Polskę problemem, z którym poradzili sobie Węgrzy było wykupywanie ziem przez podstawione osoby. Możemy ich doświadczenie wykorzystać także my, ale siły należy zbierać już dziś, wybory są za dwa lata i to ostatni moment, by się do nich odpowiednio przygotować- wyjaśniał dalej profesor, nawiązując do zbliżających się wyborów parlamentarnych.
Jerzy Robert Nowak uznał, że już czas postawić na węgierskie metody integracji opozycji. Mówił, że możliwe jest przezwyciężenie wzajemnej niechęci i zapomnienie o urazach, ale trzeba działać już teraz, bo jak zaznaczył Polska upada, tonie. Apelował o zaniechanie wzajemnych ataków.
- Premier Viktor Orban starając się integrować, a nie dzielić społeczeństwo, wiele czasu poświęcił na wizyty w terenie, w małych miasteczkach i wsiach, nie uzał tego za stratę czasu - przypomniał profesor, nawiązując do złej organizacji prawicowych partii polskich, zwłaszcza poza dużymi ośrodkami. Zastrzeżenia w tym zakresie miał zarówno do Prawa i Sprawiedliwości, jak i Solidarnej Polski.
Uznał, że wygrana w najbliższych wyborach przedstawicieli partii o poglądach narodowościowych wcale nie jest pewna, bo wygrać należy nie tylko z Platformą Obywatelską, ale też z Polskim Stronnictwem Ludowym, a nawet Sojuszem Lewicy Demokratycznej, który jest w stanie przechwycić część rozgoryczonego dotychczasowymi rządami elektoratu.
- Jeśli przez najbliższe dwa lata nie zbierzemy wszystkich sił narodowych, patriotycznych może nam zabraknąć ok. 2%, Orbanowi podczas wyborów w 2006r. zabrakło zaledwie 1%, ale to wystarczyło, by komuniści przejęli władzę i rządzą teraz na zgubę tego kraju - mówił.
Prof. Nowak wspomniał również o roli mediów. - Oni (PSL, SLD, PO - przyp.red.) mają za sobą prawie wszystkie media, ale i nasze są coraz lepsze, szybko się rozwijają. Dobrze, że jest Radio Maryja, ale i TV TRWAM - uznał (Jerzy Robert Nowak jest twórcą audycji " Minął miesiąc " emitowanej na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam - przyp. red.).
Mówił, także o rozkradaniu Polski, o jej świadomym niszczeniu. W tym kontekście nawiązał do kar, które powinni ponieść "złodzieje". Stwierdził, że marzy mu się system amerykański. - Uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie takich metod jak w Ameryce, gdzie skazani odbywają kary np. prac społecznych z powieszonymi na szyjach tabliczkami, na których widnieją popełnione przez nich czyny. Ale chciałbym też wprowadzenia podobnej wysokości kar. Tam był przypadek skazania na 850 lat więzienia. U nas jest niestety tak, że im więcej ktoś nakradnie tym mniejszy dostaje wyrok.
Wracając do tematu podobieństw między sytuacją w Polsce i na Węgrzech profesor powiedział, że tak jak tamtejszy były premier Orban, polscy politycy powinni się skupić na kwestiach gospodarczych. - Czym wygrywają Węgry? Patriotyzmem - grzmiał Jerzy Nowak i dodał: - Dla premiera Orbana najważniejsze były interesy narodowe, podkreślał to w każdym swoim wystąpieniu, podniósł Węgry z klęczek, mówił, że dla niego najważniejszy jest Budapeszt, a nie Bruksela. My powinniśmy iść za jego przykładem i postawić na młodzież, w której budzi się duch narodowy. Nie możemy dopuścić, by dalej dominowało chamstwo w niszczeniu najistotniejszych wartości: religii i patriotyzmu, to przecież idzie w parze - podsumował prof. Nowak.