Pełna wersja

Powiat na skraju bankructwa? Starosta uspokaja

2013-03-26 16:14

Jak poinformowaÅ‚ Dziennik Gazeta Prawna, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, z danych regionalnych izb obrachunkowych sporzÄ…dziÅ‚o listÄ™ samorzÄ…dów, które w przyszÅ‚ym roku mogÄ… siÄ™ znaleźć na skraju bankructwa. WÅ›ród nich, na czwartym miejscu, znalazÅ‚ siÄ™ powiat biÅ‚gorajski.

Od przyszłego roku zacznie obowiązywać nowy indywidualny wskaźnik zadłużenia. Jest to nowa reguła fiskalna, która ma zdyscyplinować finansowo samorządy, tak aby nie wydawały za dużo. Nowy wskaźnik zastąpi obecne przepisy, zgodnie z którymi przypadające w danym roku raty kredytów i pożyczek (ale też wykup obligacji wraz z odsetkami oraz koszty gwarancji i poręczeń) nie mogły być wyższe niż 15% planowanych w danym roku budżetowym dochodów.
Od przyszłego roku limit ten będzie ustalany indywidualnie dla każdej jednostki samorządu terytorialnego, na podstawie danych z budżetów z 3 lat poprzedzających dany rok budżetowy.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, z danych regionalnych izb obrachunkowych sporządził listę samorządów, które mogłyby się znaleźć na skraju bankructwa, gdyby nowy wskaźnik zadłużenia obowiązywał w 2013 r. Jak poinformował Dziennik Gazeta Prawna, przygotowana przez Ministerstwo lista to symulacja sytuacji, która czeka wszystkie samorządy od przyszłego roku. Jak się okazało problem z uchwaleniem budżetu będzie mieć 40 gmin i osiem powiatów, czyli niecałe 2 proc. wszystkich jednostek terytorialnych w całym kraju. Wśród nich, na czwartym miejscu, znalazł się powiat biłgorajski. Jeśli więc tak jak podaje "Gazeta Prawna" okaże się, że wydatki bieżące danego samorządu będą wyższe niż jej dochody bieżące, to taka jednostka nie będzie mogła zaciągać nowych pożyczek, czyli także realizować inwestycji. Najgorsze RIO nie pozwoli takiego budżetu uchwalić.

Gdyby budżetu powiatu nie udało się uchwalić samorząd czeka zarząd komisaryczny. W przypadku nieuchwalenia budżetu przez radę gminy do 31 marca roku budżetowego, to RIO ustala budżet gminy w terminie do końca kwietnia roku budżetowego, w zakresie obligatoryjnych zadań własnych i zleconych gminom.

Oznacza to, że naruszenie terminu do 31 marca powoduje utratę wyłącznej kompetencji rady gminy do uchwalania budżetu.

Starosta Marian Tokarski uspokaja.

- Nie mamy obaw, że nie bedziemy mogli uchwalić budżetu, to rozważania czysto teoretyczne. Oczywiście jest to ukazanie naszej sytaucji, gdyż przejęliśmy zoobowiązania SP ZOZ-u w wysokości 60 mln złotych i to jest pokłosie tego działania. Druga sprawa to to, że moglibyśmy w pracy tak wszystko ustawić, aby tylko pilnować wskaźników, wówczas jednak inwestycje zostałyby z boku. Robimy co możemy i liczymy, że uda nam się wszytko spiąć w całość - wyjaśnia
starosta. Podkreśla jednocześnie, że gdyby minister Rostowski podtrzymał wszytkie swoje wskaźniki to około 120 powiatów w kraju miałoby problemy z uchwaleniem budżetu.

- Przewidzieliśmy tą sytuację, tegoroczny budżet jest pierwszym w historii bez kredytu na jego zrównoważenie. Było to nasze pierwsze działanie które gwarantowało, że nie będzie żadnej katastrofy. Chcemy ponadto uzyskać nadwyżkę budżetową w tegorocznym budżecie. Także inwestcje mamy pukładane w taki sposób, że planujemy tylko w takie, na które mamy możliwość pozyskania środków zewnętrznych np. termomodernizacja ZSBiO. Nie wydajemy środków bezpośrednio z własnego budżetu, mało który samorząd , który rozsądnie gospodarzy teraz to robi. Musimy rygorystycznie przestrzegać budżetu, nie zakładamy kredytu na zrównoważenie i to nasz pierwszy cel, który pozwali nam uniknąć tej trudnej sytuacji- dodaje starosta.

Podsumowując z jednej strony wprowadzona nowa reguła spowoduje, że samorządy będą trzymać deficyt w ryzach, ale z drugiej będą mieć problemy z inwestowaniem, pozyskiwaniem dotacji UE.

Red.