Pełna wersja

Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej

2013-04-12 16:01

W piątek, 12 kwietnia, w sali widowiskowej Biłgorajskiego Centrum Kultury, odbyła się sesja naukowa z okazji Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Na spotkanie zaprosili starosta powiatu biłgorajskiego, organizacje kombatanckie oraz burmistrz Biłgoraja.

Wspólnym odśpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego rozpoczęły się uroczystości związane z Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. W sali widowiskowej BCK zgromadzili się kombatanci, przedstawiciele samorządu miasta i powiatu, a także młodzież szkolna. Wysłuchali oni dr Marcina Palucha z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który swoje przemówienia poświęcił jeńcom polskim w obozach NKWD Pawliszczew Bor i Griazowcu.

Mówił też o obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. - Obozów, w których przebywali jeńcy było kilkanaście, jednak dla oficerów utworzono trzy główne, było to obozy specjalne NKWD: kozielski, starobielski i ostaszkowski. Łącznie przebywało w nich prawie 15 tys. osób. Sowieci koncentrowali w nich funkcjonariuszy Korpusu Ochrony Pogranicza i policjantów, ale także pracowników wywiadu, którzy z punktu widzenia sowietów były wyjątkowo niebezpieczni - mówił do zgromadzonych dr Marcin Paluch. Większość jeńców obozów została wymordowana, ocaleli nieliczni, niespełna 400 osób.

- Strona rosyjska myślała o możliwości stworzenia "własnego" Katynia, zaczęto prowadzić nawet badania dotyczące możliwości dokonywania mordów przez Polaków na bolszewikach, Oczywiście jest to ewidentne kłamstwo i nie można pozwolić się zmanipulować. Po pierwszej wojnie światowej na terenie Polski w różnych obozach przebywali jeńcy sowieccy, z powodu trudnej sytuacji, ale także wybuchających epidemii, umierali. Nie były jednak dokonywane żadne morderstwa. Polskich jeńców wymordowano za to w miesiąc - dodał dr Paluch.

Dr Adam Balicki stwierdził natomiast, że poznanie historii, nawet tej trudnej, jest warunkiem koniecznym do bycia świadomym obywatelem. W swoim wystąpieniu mówił o miejscu zbrodni katyńskiej w świadomości Polaków mówił. - Jakie jest to miejsce? Oczywiście wyjątkowe. Był to przecież okrutny mord wykonany z powodów politycznych na ogromniej licznie polskich elit, na jeńcach, a więc ludziach bezbronnych. Władze Związku Radzieckiego zdawały sobie sprawę, że są to ludzie których na komunizm nawrócić się nie da, że to ludzie o silnych kręgosłupach moralnych i głębokim poczuciu patriotyzmu. Przypłacili to życiem - mówił.

Dr Balicki zaznaczył również, że niezwykle istotne jest, by teraz właściwie sklasyfikować to wydarzenie, jako zbrodnię przeciwko ludzkości. - Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Ta sprawa trwa po dzień dzisiejszy, bo zbrodnia katyńska jako jedyna zbrodnia z okresu II wojny światowej nie została osądzona, winni nie zostali skazani - dodał.

W swoim przemówieniu dr Balicki nawiązał również do innej niezwykle ważnej kwestii - pamięci.

- Życia tym ludziom już nie przywrócimy ale jesteśmy winni im pamięć - podsumował piątkową uroczystość dr Adam Balicki.

Na zakończenie przedstawiciele samorządów wraz z kombatantami złożyli kwiaty pod pomnikiem poświęconym ofiarom Katynia, na cmentarzu znajdującym się przy ul. Lubelskiej.

red.