Pełna wersja

Spotkanie Rady Osiedla Roztocze

2013-04-19 11:42

Spotkania rad osiedlowych dobiegają końca, jako jedni z ostatnich spotkali się mieszkańcy osiedla Roztocze. Rozmawiano przede wszystkim o jakości prowadzonych na terenie Biłgoraja inwestycji, wrócił też temat zasad gospodarowania odpadami.

Spotkanie sprawozdawcze Rady Osiedla Roztocze rozpoczęło się we wtorkowe popołudnie, 16 kwietnia. Otworzył je przewodniczący Marek Ćwikła. W posiedzeniu tradycyjnie już wzięli udział przedstawiciele władz miasta z burmistrzem Januszem Rosłanem na czele, obecny był też kierownik referatu Gospodarki Komunalnej i Inwestycji Jan Jamiński oraz specjalista ds. inwestycji UM Jan Bednarz.

- W ciągu ostatniego roku naszej działalności składaliśmy wiele wniosków inwestycyjnych, część z nich została wykonana. Złożyliśmy m.in. wniosek o zabezpieczenie pustostanu usytuowanego na terenie naszego osiedla, by uniemożliwić przebywanie wewnątrz budynku młodzieży. Prosiliśmy także o zadbanie o porządek przed garażami, ale wnioskowaliśmy również o środki na przeprowadzenie remontu figury św. Jana Nepomucena. Niestety ta drobna inwestycja nie doczekała się realizacji - mówił przewodniczący Rady Osiedla Roztocze Marek Ćwikła.

Ale renowacja figury to nie jedyna inwestycja, która musiała zostać odłożona ze względu na brak środków w budżecie miasta. Na razie najmłodsi mieszkańcy tej części miasta nie doczekają się też placu zabaw.

Podczas wtorkowego spotkania nie zabrakło tematów dotyczących jakości dróg. Mieszkańcy oburzali się na stan ul. Łąkowej, którą z każdym dniem coraz trudniej przejechać. - Ten wniosek inwestycyjny powtarza się każdego roku, właśnie obchodzimy jubileusz 10-lecia walki o remont tej ulicy. W zasadzie po niej się już nie jeździ, a raczej kołysze, powinna więc zmienić nazwę na "fale dunaju" - irytował się przewodniczący Ćwikła. Już wiadomo, że droga to zastała zakwalifikowana do remontów, które wspólnie przeprowadzą samorządy miasta i powiatu, o tym pisaliśmy w artykule pt. Ul. Moniuszki, Nadstawna do remontu? Zdecydują radni.

O prowadzonych na terenie Biłgoraja inwestycjach opowiadał burmistrz Janusz Rosłan. Mówił m.in. o właśnie realizowanej przebudowie ul. Zamojskiej i Kościuszki, obwodnicy północnej, czy zalewu Bojary. - Przygotowany jest już wniosek o przyznanie środków na przebudowę Al. Jana Pawła II, pieniądze miałyby pochodzić z Programu Rozwoju Polski Wschodniej, z oszczędności poprzetargowych. Prawdopodobnie odpowiednia kwota trafi do Biłgoraja. Wówczas będzie można zrealizować tę inwestycję - wyjaśnił burmistrz.

Informacja ta sprowokowała mieszkańców do pytań dotyczących skrzyżowania Al. Jana Pawła II z ul. Krzeszowską. - W godzinach popołudniowych jest tam tak duży ruch, że trudno przejechać, może trzeba tam wybudować rondo - sugerowali.

W odpowiedzi burmistrz Rosłan poinformował, że rondo w tym miejscu nie może zostać wykonane ze względu na brak miejsca, jednak prawdopodobne jest ustawienie sygnalizacji świetlnej. Temat rond kontynuowany był przy okazji tego, wybudowanego już, na ul. Zamojskiej. Obecni na spotkaniu z oburzeniem pytali o powody, dla których jest ono nachylone pod tak dużym kątem. Burmistrz wyjaśniał, że to ma spowodować naturalne spowolnienie ruchu, jak również spływ wód opadowych. Tak zostało ono zaprojektowane i obecnie nie ma możliwości zmiany, choć z pewnością obraz nieco się zmieni po zakończeniu inwestycji, gdy zostaną wylane ostatnie warstwy asfaltu.

Przy okazji przebudowy ul. Zamojskiej mieszkańcy Roztocza zarzucali także, że firma wykonująca zadanie nie zabezpieczyła odpowiednio inwestycji na czas zimy, a w niektórych miejscach, jak chociażby w okolicy siedziby Straży Miejskiej, nie możliwe było swobodne poruszanie się po chodnikach.

Podczas spotkania pojawiły się także prośby o utwardzenie dróg np. ul. Szwajcarskiej, materiałami pozostałymi z rozbiórki przebudowywanych ulic Zamojskiej, czy Kościuszki. Niestety na terenie miasta jest tak wiele ulic wymagających chociażby tego typu drobnych napraw, że nie wiadomo, czy tych materiałów wystarczy na zaspokojenie wszystkich potrzeb. - Będziemy wybierali te miejsca, które są w najgorszym stanie - mówił Janusz Rosłan.

Powróciła też kwestia opłat za wywóz śmieci. Jeden z mieszkańców mówił, że nowe zasady spowodują wzrost kosztów, pytał czy planowane są np. ulgi dla rodzin wielodzietnych.

Wyjaśniono, że metodę naliczania opłat, czyli od ilości osób zamieszkujących dane gospodarstwo, wybrano po przeprowadzeniu konsultacji społecznych, większość rad osiedlowych opowiedziała się właśnie za takim rozwiązaniem. Nowe przepisy wejdą w życie już w lipcu i dopiero wtedy okaże się, czy ustalone stawki są odpowiednie. Jeśli koszty zagospodarowania odpadów będą wyższe lub niższe niż zakładane, będzie musiała zostać rozważona korekta opłat, gdyż miasto nie może ani zarabiać, ani dokładać z własnych środków do wywozu śmieci. - W założeniu ustawodawcy cały proces ma się samofinansować - odpowiadał kierownik refaratu Gospodarki Komunalnej i Inwestycji Jan Jamiński i dodał, że musi zostać ogłoszony przetarg na wybór wykonawcy, nie można zadania przekazać np. PGK, które do tej pory zajmowało się odbiorem odpadów.

Kolejne spotkanie, tym razem Rady Osiedla Różnówka, zaplanowane jest na czwartek, 25 kwietnia. Rozpocznie się o godz. 17:30.

red.