Pełna wersja

Diabetycy o farmach wiatrowych

2013-04-21 13:07

Na terenie gminy Tarnogród powstanie farma wiatrowa o łącznej mocy do 54 MW wraz z niezbędną infrastrukturą. Temat ten od kilku lat wzbudza emocje, ze względu na możliwy wpływ wiatraków na organizm ludzki. W sprawę postanowili włączyć się diabetycy z Tarnogrodu. Zgoda na ich udział w postępowaniu administracyjnym dotyczącym decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych została wydana przez burmistrza miasta.

Dyskusja o planach wybudowania farmy wiatrowej na terenie gminy Tarnogród trwa od ponad dwóch lat. Już w 2011 roku odbyły się spotkania z mieszkańcami zainteresowanymi przeznaczeniem swoich działek pod wiatraki. Wówczas pojawiały się zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie dotyczące takiej formy produkcji energii elektrycznej. By pomóc mieszkańcom w podjęciu decyzji władze gminy postanowiły o zorganizowaniu wyjazdu do miejscowości, w której od dawna tego typu farmy funkcjonują z powodzeniem.

Kilka miesięcy później zorganizowane zostało spotkanie poświęcone zaletom i wadom ustawienia wiatraków. Firma Megawat, która planuje ich ustawienie na terenie gminy, odpowiadała na pytania dotyczące wpływu urządzeń na zdrowie człowieka, ale także o korzyściach nie tylko ekonomicznych, ale także społecznych, czy gospodarczych. Bilgorajska.pl informowała o tym w artykule pt. Strefa dobrych wiatrów.

Podczas spotkania próbowano przekonać mieszkańców do tego, że ich obawy dotyczące zbyt dużego natężenia hałasu nie mają uzasadnienia, przedstawiciele inwestora mówili, że nie istnieje choroba wibroakustyczna, ani oddziaływanie elektromagnetyczne.

Jednak nie wszyscy byli przekonani co do słuszności tych twierdzeń. I właśnie ewentualna szkodliwość farm wiatrowych spowodowała, że do postępowania administracyjnego dotyczącego wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia postanowili włączyć się diabetycy z Tarnogrodu. By stowarzyszenie było stroną w postępowaniu zgodził się burmistrz miasta Eugeniusz Stróż.

- Stowarzyszenie działa w porozumieniu ze społecznością lokalną na rzecz ochrony zdrowia, przyrody i krajobrazu. a inwestycja zlokalizowana będzoe w bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych, ogródków działkowych, stawów rybnych, siedlisk ptaków chronionych i w sposób trwały będzie oddziaływać na walory przyrodnicze oraz krajobrazowe tego obszaru. Inwestycje polegące na budowie elektrowni wiatrowych mogą mieć wpływ zarówno na zdrowie zamieszkujących w sąsiedztwie ludzi, jak i środowisko - uznało Polskie Stowarzyszenie Diabetyków Koło Nr 1 w Tarnogrodzie, na dowód przedstawiając opinię Prof. dr hab. n. med. Marii Podolak-Dawidziak dotyczącą infradźwięków, czyli długich fal wytwarzanych przez wiatraki prądotwórcze.

- Ujemne skutki oddziaływania na organizm ludzki fal infradźwiękowych wytwarzanych przez wiatraki potwierdzają międzynarodowe zespoły naukowców. Jedyne, co możemy zrobić na pewno, to albo je wyeliminować, albo po prostu przenieść człowieka w inne miejsce. Ochrona przed infradźwiękami jest niemożliwa ze względu na znaczne długości fal infradźwiękowych, dla których betonowe ściany, przegrody, ekrany i pochłaniacze akustyczne są nieskuteczne - napisała prof. Podolak-Dawidziak.

Diabetycy przedstawili także opinię dotyczącą zagrożeń związanych z eksploatacją i awariami turbin wiatrowych. - Łopaty turbiny wiatrowej oraz gromadzące się na nich lód, śnieg lub inne osady przemieszczają się z ogromnymi prędkościami. W chwili odseparowania się od turbiny jakiegokolwiek elementu może on zostać odrzucony na znaczną odległość. Dla typowej turbiny o mocy kilku megawatów odłamki lodu o masach od kilku do kilkunastu kilogramów mogą być
odrzucane na odległość ponad 700 m - stwierdził prof. dr hab. Grzegorz Pojmański z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Koło diabetyków chce więc doprowadzić do tego, by określona była minimalna odległość wiatraków od budynków, nie mniejsza niż 3 km.

Farmy wiatrowe to też szansa. Bilans energetyczny Polski jest ujemny. W województwie lubelskim wytwarzane jest 450 megawatów, a nasz region potrzebuje mocy energetycznej 1400 megawatów. Specjaliści liczą, że około 900 mogą dać właśnie powstające farmy wiatrowe. Jakie będą losy wiatraków prądotwórczych, które planuje się ustawić na terenie gminy Tarnogród? Na to pytanie odpowie przyszłość.

red.