Pełna wersja

Rada osiedla po raz ostatni

2013-05-04 13:34

Zakończyły się zebrania sprawozdawcze biłgorajskich rad osiedli. Jako ostatnia obradowała Rada Osiedla Batorego. Mieszkańcy tego terenu spotkali się z władzami miasta we wtorek, 30 kwietnia br.

Zebrania sprawozdawcze rad osiedlowych rozpoczęły się na początku marca. Mieszkańcy mieli okazję porozmawiać z przedstawicielami władz miasta, przedstawić swoje problemy, wnioskować o wykonanie inwestycji. Jako ostatni taką możliwość mieli mieszkańcy osiedla Batorego.

Spotkanie odbyło się we wtorkowe popołudnie, 30 kwietnia br. w Urzędzie Miasta w Biłgoraju. Z mieszkańcami rozmawiali burmistrz Janusz Rosłan oraz zastępca kierownika referatu Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Jerzy Sosnowski. Nie zabrakło także komendanta Straży Miejskiej Bogdana Zwolińskiego.

Sprawozdanie z działalności Rady Osiedla przedstawił przewodniczący Bogdan Kręt.

- Na zabraniach Rada Osiedla Batorego zajmowała się takimi zadaniami jak: opracowanie i zgłoszenie wniosków do budżetu miasta na 2012r. Wśród nich była np. budowa kolektora burzowego odprowadzającego wodę z ul. Chrobrego, ciągu pieszego i ul. Mieszka I oraz podłączenie go do studzienek przy ul. Jagiełły, budowa dróg tj. ul. Królowej Bony, Dąbrówki, Królowej Jadwigi, budowa chodnika w kostce brukowej od ul. Zielonej do ul. Jagiełły, wykonanie i wyposażenie placu zabaw, wykupienie terenu pod ciąg pieszy i budowa kładki na rzece Biała Łada na wysokości ul. Stawisko - mówił przewodniczący Kręt.

Podobne wnioski do budżetu zostały opracowane przez radę osiedla na rok bieżący. Dodano kilka pozycji, jak np. budowa boiska osiedlowego do piłki nożnej, a także budowa przystanku komunikacji międzymiastowej przy ul. Lubelskiej dla samochodów przyjeżdżających z kierunku Lublina. Dodatkowo rada osiedla domaga się wykonania oświetlenia na skrzyżowaniu ul. Kazimierza Wielkiego z ul. Zieloną.

W budżecie miasta na 2013r. nie uwzględniono żadnego zadania. - Nasze osiedle od 4 lat pomijane jest w planach inwestycyjnych. Rada osiedla uważa, że nie wykonywanie podstawowych zadań jest dla mieszkańców krzywdzące. Nasze osiedle, jak każde inne, ma podstawowe potrzeby i zgodnie z prawem ktoś te potrzeby winien wykonać - oburzał się Bogdan Kręt.

W odpowiedzi burmistrz Janusz Rosłan mówił, że podczas każdego z zebrań rad osiedlowych przedstawiane były podobne zarzuty. Prosił jednak o wyrozumiałość, gdyż na wszystkie inwestycje najzwyczajniej nie ma wystarczających środków. - Oczywiście wśród państwa wniosków są także te zasadne, jednak uważam, że chodnik przy mało uczęszczanej ulicy to zbytek. Mieszkańcy innych części miasta nie mają jak dojechać do swoich posesji, ze względu na fatalny stan nawierzchni. Nadwyżka operacyjną jaką dysponujemy to 6 mln (kwota którą można przeznaczyć na inwestycje), gdybyśmy chcieli wykonać wszystkie wnioskowane zadania potrzebowalibyśmy ok. 60 mln, a przecież realizujemy szereg dużych inwestycji, musimy też mieć zabezpieczenie na wkład własny do inwestycji, na które być może otrzymamy dofinansowanie - mówił burmistrz.

Wiele miejsca, podczas wtorkowego spotkania, poświęcono wybudowanemu w ubiegłym roku targowisku przy ul. Jagiełły, które powstało na terenie, na którym wcześniej funkcjonowało boisko sportowe.

- W 2012r. pomimo sprzeciwu 142 mieszkańców zlikwidowano nowe, jeszcze nie ukończone, boisko osiedlowe, które było niezbędnym elementem infrastruktury osiedla. Tu młodzież rozwijała swoje zainteresowania sportowe, spędzała wolny czas. Z tego boiska korzystała młodzież z naszego osiedla i sąsiednich szkół. W miejsce zlikwidowanego obiektu wybudowano niechciane w tej lokalizacji targowisko w ramach programu Mój Rynek. Teraz młodzież w inny sposób spędza czas w tym miejscu, są bite butelki, są krzyki i zakłócana cisza nocna - zaznaczył Bogdan Kręt i dodał: - Lokalizacja targowiska źle wkomponowała się w krajobraz, tereny zielone i Europejski Korytarz Ekologiczny, który tamtędy przebiega.

- Nie mogliśmy nie skorzystać z programu, z którego otrzymaliśmy dofinansowanie na budowę targowiska, gdyż prowadzenie takiego miejsca jest obowiązkiem gminy. Oczywiście na razie funkcjonuje to przy ul. Dąbrowskiego, jednak znajduje się na terenach należących do wspólnoty gruntowej, a ta w każdej chwili może sprzedać nieruchomość, wówczas pozostalibyśmy bez targu - tłumaczył burmistrz Rosłan.

Obecni na spotkaniu mieszkańcy, korzystając z obecności władz miasta, wnioskowali m.in. o wyrównanie ulic Królowej Bony, czy Dąbrówki, materiałem pozyskanym podczas przebudowy ul. Kościuszki. Prosili też o wykonanie placu zabaw na osiedlu, jak również o ustawienie blokad przy wjeździe na targowisko, by w nocy nie było możliwości jazdy samochodem po tym terenie. Zgłaszali też problem "stojącej" wody na ul. Zielonej.

Mieszkańcy pytali również o szanse na otrzymanie dofinansowania do montażu kolektorów słonecznych. Jak wyjaśniał burmistrz, do 17 maja trwa ocena strategiczna złożonego przez miasto wniosku, dopiero po tym terminie zostanie ogłoszona lista samorządów, którym przyznane zostanie dofinansowanie.

W trakcie spotkania wrócono też do tematu nowych zasad gospodarowania odpadami komunalnymi. Mieszkańcy usłyszeli skąd wzięła się kwota, jaką każdy będzie musiał uiścić za wywóz śmieci. - Po konsultacjach, większość rad osiedlowych uznała, że najbardziej sprawiedliwą metodą naliczania opłat będzie ta od ilości osób zamieszkujących daną posesję, a stawka 6 zł za odpady segregowane i 10 zł za niesegregowane to wynik podzielenia dotychczasowych kosztów ponoszonych na wywóz odpadów przez ilość mieszkańców - wyjaśniał Janusz Rosłan. Zaznaczył także, że kwota zostanie zweryfikowana już podczas obowiązywania nowych zasad i jeśli będzie konieczność stawka zostanie podniesiona lub obniżona, ponieważ samorząd nie może ani zarabiać ani dokładać do wywozu śmieci.

red.