Pełna wersja

"Wychodzę z szafy"

2013-06-16 13:20

W sobotni wieczór, 15 czerwca, tuż po emisji filmu "Dziewczyna z szafy" widzowie zgromadzeni w kinie BCK mogli spotkać się z odtwórczynią głównej roli kobiecej Magdaleną Różańską. Produkcja była debiutem fabularnym pochodzącej z Okrągłego k.Biłgoraja aktorki. - Teraz już wychodzę z szafy - żartowała podczas spotkania.

Magdalena Różańska pochodzi z Okrągłego k. Biłgoraja. Jest absolwentką LO im. ONZ, vicemiss Nastolatek Ziemi Biłgorajskiej. W 2011r. ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną we Wrocławiu. Otrzymała m.in. nagrodę Radia Łódź za rolę Emilki w spektaklu "Nasze miasto" na XXIX Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi, uhonorowana również nagrodą "Jańcio Wodnika" za największe odkrycie na Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Filmowej "Prowincjonalia". Znana jest także widzom małego ekranu np. z roli Jagody Wolskiej, którą gra w serialu "Na Wspólnej".

O tym jak zaczęła się jej przygoda z aktorstwem mogą państwo przeczytać w wywiadzie udzielonym portalowi bilgorajska.pl - Magiczny świat aktorstwa.

W sobotni wieczór Magdalena Różańska była gościem Biłgorajskiego Centrum Kultury, gdzie po pokazie filmu "Dziewczyna z szafy" zorganizowane zostało spotkanie z publicznością.

- Film "Dziewczyna z szafy kręcony był dwa lata temu, w zimie, rok temu miał swoją premierę na Festiwalu w Koszalinie, gdzie otrzymał w sumie trzy nagrody - wyjaśniała Magdalena Różańska, dodając, że cały proces powstawania filmu od momentu pomysłu reżysera trwał aż pięć lat. Aktorka podzieliła się z publicznością wrażeniami z pracy na planie. Opowiadała np. o przygotowaniach do roli przez Wojciecha Mecwaldowskiego, który wciela się w osobę autystyczną. - Tak naprawdę Wojtek już przychodząc na plan, zachowywał się tak jak grana przez niego postać, z nikim nie rozmawiał - mówiła.

Aktorka opowiedziała także jak trafiła do filmu "Dziewczyna z szafy". Gdy reżyser Bodo Kox szukał odpowiedniej kandydatki do tej specyficznej roli w agencjach aktorkich nie zdecydował się na zaangażowanie do Magdaleny Różańskiej. - W pierwszej selekcji zostałam odrzucona, dopiero, gdy agentka przedstawiła mnie reżyserowi dostałam kolejną szansę. Wzięłam udział w zdjęciach próbnych, przyszłam w szarym swetrze, bo tak właśnie wyobrażałam sobie tę postać - opowiadała.

Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo teraz aktorka zbiera za swoją kreację jedynie pochwały. - Najważniejszym wyróżnieniem była jednak nagroda przyznana na Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Filmowej "Prowincjonalia" we Wrześni, ponieważ przyznała ją publiczność - zaznaczyła Magdalena Różańska.

Widzowie zainteresowani byli zarówno miejscem kręcenia scen, jak i technicznymi rozwiązaniami. Prowadząca spotkanie kierownik działu artystycznego BCK Maryla Olejko pytała za to o sam tytuł filmu. - Myślę, ze to rodzaj autoterapii reżysera i scenarzysty, miał on moment wycofania, zamknięcia w sobie, a taka właśnie jest tytułowa dziewczyna, dziewczyna z szafy - stwierdziła aktorka.

- Czy utożsamia się Pani ze swoją postacią? - pytała publiczność. - Ta rola przyszła do mnie w momencie, gdy straciłam wiarę. Po ukończeniu studiów nie robiłam nic, nie miałam propozycji. Grając postać Magdy po części wiedziałam co czuje, teraz po tym filmie wszystko się zmieniło, wychodzę z szafy - żartowała na zakończanie spotkania aktorka.

red.