Pełna wersja

Biłgorajski PKS dostanie milion złotych

2013-10-08 17:54

ZarzÄ…d Województwa Lubelskiego przyznaÅ‚ dziÅ› tj. 8 października 2013r. pożyczkÄ™ w wysokoÅ›ci miliona zÅ‚otych dla biÅ‚gorajskiego PKS-u. Jak deklaruje prezes PKS, Jacek Patro, pieniÄ…dze zostanÄ… wykorzystane na zadania restrukturyzacyjne, spÅ‚atÄ™ najpilniejszych zobowiÄ…zaÅ„ finansowych oraz zakup nowych autobusów.

Przypomnijmy: Skarb Państwa w 2010 roku przekazał PKS Biłgoraj, Zarządowi Województwa Lubelskiego. Straty, które generowała spółka były na tyle duże, że Zarząd podjął decyzję o sprzedaży 85 proc. udziałów samorządu prywatnemu przedsiębiorcy. Portal bilgorajska.pl informował o tym w artykule PKS na sprzedaż Okazało się jednak, że Spółki, za cenę prawie 4 mln zł nikt nie chce kupić. Podobna sytuacja miała miejsce po obniżeniu ceny o 20 proc. do kwoty 3 mln 160 tys. zł. Informowaliśmy o tym w artykule Drugi przetarg unieważniony

Trzeci ogłoszony przetarg zawierał szereg udogodnień dla ewentualnego inwestora m.in. rozłożenie płatności na raty. Cena została znacznie obniżona. Po raz trzeci okazało się jednak, że nikt nie jest zainteresowany inwestowaniem w biłgorajskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej.

Podczas wrześniowych obrad radni Sejmiku Województwa zgodzili się na udzielenie pożyczki w kwocie miliona złotych na bieżąca działaność PKS-u. Ostateczna decyzja o jej przyznaniu należała jednak do Zarządu Województwa. Ta zapadła dzisiaj tj. 8 października podczas posiedzenia Zarządu.

- Pożyczkę planuję przeznaczyć na zadania restrukturyzacyjne, spłatę napilniejszych zobowiązań finansowych, a także inwestycje w tabor. Myślę, że do końca roku uda się zakupić minimum 2 autobusy, które będą woziły młodzież szkolną. Musimy także zrealizować przyjęty program naprawczy - mówi w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, Jacek Patro, prezes Biłgorajskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej. Prezes podkreśla także, że widzi szansę na wyjście placówki z długów.
- Poprzedni rok został zakończony stratą 50 tys. zł, przy obrotach 12 milionów co pokazuje, że bilansowanie się placówki jest możliwe. Ogon który się za nami ciągnie jest spory. Wyjście z długów wymaga czasu, mają na to wpływ także zewnętrzne uwarunkowania - dodaje prezes Patro.

Red.