Pełna wersja

Rumunia - kraj przyjaznych ludzi

2013-10-01 08:12

Sobota wieczór, w peÅ‚nym amoku pakowanie ostatnich rzeczy do walizek, sprawdzanie paszportów, robienie kanapek…No i w drogÄ™! Podróż do Rumunii czas zacząć! To już 4 wyjazd z projektu Comenius "Natural Beauty of European Countries"!

Dnia 21 września, troje uczniów z Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących (Aleksandra Skubisz, Paweł Sobaszek, Krzysztof Myszak) pod opieką nauczycieli pani Barbary Bosak oraz pani Anny Kraczowskiej ruszyli na podbój południowo-wschodniej Europy. Jazda autokarem przez 13 godzin była naprawdę interesująca, ponieważ mogliśmy "pozwiedzać" również Ukrainę. Szarzy przechodnie, pełno bezpańskich psów nie zrobiły na nas najlepszego wrażenia… Gdy dotarliśmy do granicy ukraińsko-rumuńskiej, pełni obaw, ale także podekscytowani poznaniem nowych przyjaciół, cierpliwie czekaliśmy na dojazd do miejsca docelowego - Botosani.

Gdy wysiedliśmy z busa i zobaczyliśmy naszych nowych współlokatorów, pełni szczęścia pojechaliśmy do ich domów.
Pierwszego dnia poznaliśmy ich szkołę oraz miasto. Botosani - miejscowość, w której odbyła się wymiana, było fascynujące! Pełno starych, klimatycznych budynków, uśmiechniętych ludzi i kolorowych sklepów. Szkoła - Liceum imienia Grigore Antipa, miała ponad 100 lat! Jej niesamowity, stary klimat nadawał wydarzeniu specyficzną aurę. Po rozgoszczeniu się w klasie, rozpoczęliśmy projekt od przedstawienia prezentacji multimedialnych na temat naszych krajów.

Dzień po dniu, poznawaliśmy się coraz lepiej. Wycieczki po regionie Bucovina, zacieśniały nasze relacje i coraz śmielej rozmawialiśmy po angielsku. I tu należy zaznaczyć, że Rumuni mówią świetnie po angielsku. Bez problemu mogliśmy rozmawiać na przeróżne tematy.
Podróże po Rumunii były pasjonujące. W zaledwie 5 dni zobaczyliśmy naprawdę sporą część krainy historycznej Mołdawii. Podczas zwiedzania Bucoviny, mogliśmy zobaczyć między innymi skansen, klasztor Putna, muzeum Bocoviny oraz twierdzę w Suczawie. Rumunia może się pochwalić monumentalnymi, kilkusetletnimi klasztorami. Niesamowite wrażenie zrobiła na nas cerkiew Voronet (budynek został wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO). Przepiękne freski, przedstawiające postacie religijne, robią ogromnę wrażenie.
Oprócz zwiedzania klasztorów, cerkwi oraz twierdz, udało nam się zobaczyć kawałek Karpat Rumuńskich. Byliśmy także nad Jeziorem Czerwonym położonym u stóp gór Hăsmaş.

Cały tydzień w Rumunii, był wyjątkowy. Jako uczestniczka wyjazdu, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że uwielbiam Rumunię. Jest to kraj niesamowicie pozytywny. Ludzie, których poznałam byli zawsze uśmiechnięci i optymistyczni oraz doskonale zorganizowani. Przez te kilka dni mogliśmy podziwiać piękno tego kraju, a także szkolić na wysokim poziomie nasz angielski.
Przeżyliśmy wiele interesujących przygód, takich jak jedzenie papryczek chilli (podawanych zawsze jako przystawka w restauracjach), podziwianie koni z wozami na każdej wsi ( w Polsce to już jest raczej na "wymarciu"). Nasi chłopcy byli również zachwyceni urodą Rumunek, które potwierdzają tezę, że im bardziej na wschód, tym piękniejsze kobiety.

Takie wyjazdy dają nam wiele możliwośći, między innymi zdobywanie doświadczenia językowego, poznawanie nowych ludzi oraz krajów. Dzięki takim projektom, możemy poszerzać horyzonty oraz się rozwijać. Chciałabym, aby każdy mógł coś takiego w swoim życiu przeżyć, bo naprawdę warto.

Aleksandra Skubisz/ZSBiO