Dwa zgłoszenia z Woli Dereźniańskiej otrzymała wczoraj tj. 20 października biłgorajska policja. Jak informuje Milena Wardach, rzecznik prasowy KPP w Biłgoraju ok. godz. 18 na komendę zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że mieszkańcy są podwożeni do lokalu wyborczego, a następnie po zagłosowaniu na wskazanego kandydata proponowany jest im alkohol. - Policjanci ustalili kierującego pojazdem, ale nie uzyskali potwierdzenia, aby mężczyzna oferował alkohol w zamian za głosy. Jak wyjaśnił, został poproszony o podwiezienie, co policjanci potwierdzili - mówi Milena Wardach, z KPP w Biłgoraju.
Druga interwencja policji miała miejsce ok. godz. 20. Dwóch mężczyzn przy sklepie rozmawiało o wyborach. Jeden z nich przyznał się, że nie zamierza głosować, czym wzbudził złość swojego rozmówcy, który zaczął go szarpać kategorycznie polecił mu udać się do lokalu wyborczego. Pokrzywdzony faktycznie udał się do lokalu wyborczego,ale nie w celu głosowania, ale żeby poinformować o zdarzeniu Komisję oraz policję.
Żadne ze zdarzeń nie zostało jednak uznane za zakłócanie ciszy wyborczej. - Według przepisów ordynacji wyborczej żaden z incydentów nie zakłócił ciszy wyborczej. W przypadku incyndentu z udziałem dwóch mężczyzn mamy do czynienia z naruszeniem nietykalności cielesnej, która jest ścigana z oskarżenia prywatnego - dodaje rzcznik Wardach.
Cisza wyborcza to okres, w którym zakazane jest prowadzenie agitacji wyborczej, w Polsce cisza wyborcza rozpoczyna się o północy w dniu poprzedzającym dzień głosowania, a kończy się po zakończeniu głosowania