Pełna wersja

Muzyka z Wielkiej Puszczy [NOWE VIDEO]

2013-12-15 21:45

Elita czołówki wykonawców tradycyjnych, zdobywcy wielu nagród w konkursach, unikatowe postacie do których przyjeżdżają uczyć się ludzie z całego kraju i nie tylko - takich wykonawców można było zobaczyć podczas dzisiejszego koncertu kończącego festiwal "Pieśni spod Niebieskiej - Muzyka Roztocza".

Przez trzy dni w Biłgoraju trwał Festiwal "Pieśni spod Niebieskiej - Muzyka Roztocza". - Ja Roztocze rozumiem szerzej ale żeby nie było nieporozumień mówimy o Roztoczu i okolicach. To miejsce jest już symboliczne. Wędruje tu szereg osób z całego kraju, aby uczyć się od tutejszych mistrzyń i mistrzów - mówił witając gości, Krzysztof Gorczyca,
z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.

Festiwal rozpoczął się w piątek 13 grudnia br. o czym informowaliśmy Państwa w artykule Festiwal "Pieśni spod Niebieskiej - Muzyka Roztocza" rozpoczęty. Tego dnia odbyły się warsztaty śpiewu tradycyjnego tzw. "białym głosem" oraz pieśni z Roztocza poświęcone stylowi i repertuarowi wybitnych śpiewaczek z Łukowej k. Tarnogrodu i z okolic Suśca.W sobotę kontynuowano warsztaty oraz zaprezentowano wykład multimedialny. Festiwal zakończył koncert "Muzyka z Wielkiej Puszczy" podczas, którego wystąpili:
- Zespół Śpiewaczy z Łukowej I,
Założony w 1984. Przede wszystkim zespół śpiewaczy, jeden z najwybitniejszych na Lubelszczyźnie. Zespoł zdobył aż czterokrotnie najwyższe wyróżnienie - Złotą Basztę na Ogólnoposlkim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu, co jest rekordem festiwalowym.
- Janina Chmiel z Wólki Ratajskiej - Jako śpiewaczkę wyróżnia ją szeroki repertuar - od kołysanek, pieśni sierocych i ballad, przez obrzędowe pieśni weselne, po kolędy, a także emocjonalny sposób śpiewania, donośny głos o oryginalnej, przyciemnionej barwie.
- Janina Oleszek, Beata Oleszek - Pieśni z Kocudzy -
Matka z córką. Obie śpiewają od początku z zespołem "Jarzębina". Angażują się także w różnych przedsięwzięciach artystycznych,
- Kapela Stanisława Głaza (Dzwola/Kocudza).
Skrzypek Stanisław Głaz muykę ma we krwi. Muzykanckie tradycje w jego rodzinie sięgają pradziadka - Wojciecha Głaza, który nauczył się grać na klarnecie w armii carskiej. Jakość muzykowania St. Głaza, jego nietuzinkowa osobowość, "szeroka dusza", sprawiają, że jest chętnie zapraszany jako prowadzący warsztaty, znajduje kontynuatorów swojej sztuki muzycznej. Dzisiaj gościnnie wystąpił z nim Bronisław Rawski grajacy na bębenku.

- Dzisiejszy koncert jest próbą prezentacji tutaj na miejscu, na Roztoczu. Zazwyczaj muzyka Roztocza, czyli ta w wersji tradycyjnej, naszym zdaniem najpiękniejszej, jest doskonale znana i ma wielu wielbicieli w Lublinie, Warszawie, warto żeby została doceniona także tutaj - podkreśla w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, Krzysztof Gorczyca. - To elita czołówki wykonawców tradycyjnych, zdobywcy wielu nagród w konkursach, unikatowe postacie do których przyjeżdzają uczyć się ludzie z całego kraju i nie tylko - dodaje pan Gorczyca.

Koncerty to jednak tylko część projektu. Od 3 lat trwają prace przy stronie www.muzykaroztocza.pl, która jest swoistą encyklopedią, dokumentacją muzyki tradycyjnej Roztocza i daje możliwość posłuchania śpiewu ludzi, których już nie da się spotkać. Ważny element działaności to warsztaty, podczas których młodzi ludzie uczą się tradycyjnych pieśni i śpiewu. Tak, aby ta forma śpiewu: surowego i czystego, przetrwała.

Red.