Po przebudowie głównych ulic miasta, mieszkańcy Biłgoraja, stanęli przed faktem, że jeden z przystanków, usytuowany na ul. Kościuszki, przy parku Solidarności, został zlikwidowany. Zamiast niego pojawiła się zatoka dla dwóch samochodów.
- Wcześniej wysiadłam w centrum miasta i mogłam szybko załatwić różne sprawy. A przede wszystkim blisko targu. Wracając z zakupami nie dźwigało się długo tylko od razu wsiadało się do autobusu. To dla mnie duże utrudnienie - mówi pani Maria.
Władzom miasta problem jest znany - Rzeczywiście mieszkańcy zgłaszają do nas zapotrzebowanie na przystanek w tym miejscu - komentuje Michał Dec, wiceburmistrz Biłgoraja. Podkreśla, że już na etapie projektowania miasto warunkowało postawienie tego przystanku, ale Zarząd Dróg Wojewódzkich nie wyraził na to zgody. - Argumentem używanym przez ZDW była bliskość skrzyżowania i komendy Straży Pożarnej, życie pokazuje, że jednak jest taka potrzeba, dlatego ponowiliśmy starania - dodaje wiceburmistrz Dec.
Procedura przywrócenia przystanku jest jednak skomplikowana. Wymaga uzyskania zgody instytucji zarządzajacej, zmiany planu i przebudowy tego odcinka drogi na zatokę postojową dla autobusów. Dlatego wiceburmistrz nie chce podawać terminu realnego powrotu przystanku.