Przypomnijmy, że mieszkańcy tego osiedla byli przeciwni tej inwestycji o czym informowaliśmy w artykułach: Kontrowersje wokół targowiska oraz Protest przeciwko lokalizacji targowiska.
- Panie burmistrzu i po co nowy targ? Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka i nikt nie przyjdzie tam sprzedawać skarpetek. Owszem rolnicy są, ale cały targ się nie przeniesie. Pieniądze na to wydane można było przeznaczyć na inną inwestycję - argumentował mieszkaniec Osiedla Batorego. Burmistrz Janusz Rosłan, przyznał, że także miał wątpliwości, co do budowy targowiska, gdyż od lat mieszkańcy Biłgoraja przyzwyczajeni są do robienia zakupów na ul. Dąbrowskiego. - Z awiązała się wspólnota gruntowa, która może podejmować decyzje dotyczące tego terenu. Otrzymaliśmy informację, że poszukiwany jest nabywca tych gruntów. W chwili gdy ta ziemia zostanie sprzedana, z dnia na dzień, zostalibyśmy postawieni przed faktem braku targu - wyjaśniał burmistrz Rosłan. Przypomniał, że obowiązkiem gminy jest posiadanie targowiska. W 2012 roku pojawił się jednorazowy program umożliwiający pozyskanie środków na taką właśnie inwestycję, dlatego Miasto zdecydowało się ubiegać się o środki na budowę targowiska. Zdaniem burmistrza targ jest dobrze zaplanowany. Przypomniał, że to co jest obecnie wybudowane, to element większej całości, która zostanie dokończona, gdy przestanie istnieć targ na ul. Dąbrowskiego. Część handlowa targu zostanie rozbudowa w stronę znajdującego się tam marketu. - Zrobiliśmy targ na przyszłość. Wydaje mi się, że to rozumowanie jest słuszne - zakończył burmistrz Janusz Rosłan.