Pełna wersja

Narodowcy chcÄ… do Brukseli

2014-05-01 19:14

1 maja br. w auli UMCS odbyÅ‚o siÄ™ spotkanie z Marianem Kowalskim i Marianem SiembidÄ…, kandydatami do Parlamentu Europejskiego z list Ruchu Narodowego. GoÅ›cinnie o ruchu Narodowych SiÅ‚ Zbrojnych opowiedziaÅ‚ PrzemysÅ‚aw Czyżewski.

To druga wizyta Mariana Kowalskiego w naszym mieście. O pierwszej mogą Państwo przeczytać tutaj: Demokracja w Polsce to serial tvn. Ruch Narodowy zrzesza różne organizacje m.in. ONR i Młodzież Wszechpolską.

Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Przemysława Czyżewskiego, związanego z ruchem Narodowych Sił Zbrojnych, oraz szefem wyszkolenia Straży Marszu Niepodległości. Czyżewski wyjaśnił skąd w ruchu wzięli się ludzie młodzi. - Kombatanci nazywani przez nas dziadkami, stwierdzili, że nie chcą, aby wraz ze śmiercią ostatniego kombatanta ich organizacja przestał istnieć. Dlatego zdecydowali o przyjmowaniu do Zarządu ludzi młodych. W tej chwili już tylko prezes jest kombatantem, pozostali członkowie Zarządu to ludzie młodzi. Przejmujemy pałeczkę w sztafecie pokolenia - mówił Przemysław Czyżewski. Czyżewski przypomniał także ideę " Marszu Niepodległości", komentując przy tym działania władz i środowisk lewicowych.

Następnie głos zabrał Marcin Siembida, "jedynka" na liście Ruchu na Podkarpaciu, który w kilku punktach streścił swój program. Głównym gościem był jednak Marian Kowalski, kandydat do Europarlamentu z terenu naszego województwa.
- Chciałem spotkać z mieszkańcami Biłgoraja, aby przedstawić im program "Ruchu Narodowego" na Europarlament , który można streścić w jednym zdaniu - Obrona polskiego interesu narodowego. Obecnie w Parlamencie Europejskim zasiadają ludzie, którzy nie bronią naszych interesów - stwierdził w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, Marian Kowalski.
Kowalski odniósł się do wydarzeń na Ukrainie, przypominając, że Ruch Narodowy jako jedyny sprzeciwiał się interwencji Polski na Ukrainie. - Majdan od początku do końca był kontrolowany przez Putina, ludzie dostawali po 300 dolarów dziennie żeby tam być. Kreml kontroluje wszystko, a ostatecznym celem Putina jest odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego - stwierdził kandydat do PE.
Mówił także o sponsorowaniu partii politycznych, konieczności utworzenia w UE stanowiska komisarza ds. handlu, który zajmowałby się negocjowaniem wspólnych umów dotyczących np. jednej ceny za gaz dla całej Wspólnoty. Kowalski skomentował także poczynania oponentów politycznych Prawa i Sprawiedliwości i Kongresu Nowej Prawicy, stwierdzając, że obie partie opierają się na liderach - emerytach - Gdy ich zabraknie partie te rozpadną się. Jest w PiS-ie wielu wspaniałych ludzi, ale mam pretensje do Komitetu Centralnego PiS za ataki na mnie. Ta partia nie ma żadnych zdolności koalicyjnych. Uderzenie PiS w nas powoduje, że PO dalej będzie rządzić - zaznaczył Kowalski.

Marian Kowalski startował już w wyborach do PE w 2009 roku z listy Unii Polityki Realnej. Na plakatach reklamował się hasłem: "Silny człowiek na trudne czasy", gdyż Kowalski jest m.in. ochroniarzem oraz trenerem na siłowni. Wtedy zdobył 2990 czyli około 0,8 proc. głosów.

Red.