- Pomysł zorganizowania takiego spotkania pojawił się w połowie ubiegłego roku. Cieszę się, że dopiąłem swego i Andrzeje przyjechali z różnych stron kraju - mówi w rozmowie z portalem bilgorajska.pl Andrzej Bogdan Miazga, pomysłodawca wydarzenia.
I Zjazdu Andrzejów Miazgów zorganizowany został w sobotę, 10 maja. Mimo, że swój udział zapowiedziało wielu Andrzejów, ostatecznie do Biłgoraja przybyło 11 osób. Goście przyjechali z kilku miejscowości, m.in. Radomia, Sarzyny, Frampola, Warszawy, czy Dębicy. Wśród nich są lekarze, przedsiębiorcy, czy prezes dużej firmy chemicznej.
Podczas spotkania jeden z jego uczestników przedstawił drzewo genealogiczne swojej rodziny. - Dopatrujemy się w nim swoich wspólnych korzeni, oczywiście w dużo wcześniejszych latach. A to dopiero początek pracy nad badaniem historii rodu Miazgów - mówi dalej organizator.
W programie imprezy przewidziano nie tylko dyskusję ale również spacer po Biłgoraju. Uczestnicy wydarzenia zwiedzili m.in. Zagrodę Sitarską, zobaczyli też właśnie powstające Miasteczko Na Szlaku Kultur Kresowych, byli na Placu Wolności i przy ławeczce Singera. Zjedli także wspólny obiad z dań biłgorajskich.
- Jestem zadowolony, że mogłem pokazać swoje miasto, ludzie są nim urzeczeni. Wspominają stare dzieje, gdyż wielu uczestników spotkania korzenie ma we Frampolu. Już wiemy, że to będzie pierwsze spotkanie z cyklu. Nie ukrywam, że mamy w planach zorganizowanie kolejnych. Wszyscy uczestnicy wyrazili chęć ponownego uczestniczenia w podobnym wydarzeniu, za rok spotykamy się w Jedlni k. Radomia - podsumowuje Andrzej Bogdan Miazga.