Pełna wersja

Nowa firma - nowe problemy

2014-07-02 17:09

Dotychczas na terenie BiÅ‚goraja usÅ‚ugi opiekuÅ„cze Å›wiadczyÅ‚y dwie firmy PCK i "UsÅ‚ugi OpiekuÅ„cze - Antonina SÄ™czkowska". W maju rozstrzygniÄ™ty zostaÅ‚ przetarg na wyÅ‚onienie nowych podmiotów. WygraÅ‚a firma Telemedica. Jednak już jej funkcjonowanie wzbudza kontrowersje. Temu tematowi poÅ›wiÄ™cone byÅ‚o spotkanie, które odbyÅ‚o siÄ™ w Å›rodÄ™, 2 lipca.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej ogłosił przetarg na wyłonienie podmiotu, który będzie świadczył usługi opiekuńcze na terenie Biłgoraja. Do przetargu przystąpiło pięciu oferentów. Rozstrzygnięcie nastąpiło w połowie maja br. MOPS dokonał wyboru zgodnie z procedurą, głównym kryterium była cena, pod uwagę brana była też kadrę, jaką dysponują firmy.

Zamówienie było podzielone na dwie części (każda część to inne ulice w mieście, nad którymi pieczę miała sprawować wybrana w przetargu firma), niektóre podmioty złożyły ofertę tylko na jedną część miasta, inne na obie części. Jak informuje w rozmowie z portalem bilgorajak.pl Anna Dziadosz, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Biłgoraju Firma Telemedica złożyła ofertę na obie części miasta. - Była to oferta najkorzystniejsza, ale w momencie zawiadomienia o wyborze najkorzystniejszej oferty i powiadomieniu o planowanym podpisaniu umowy z tym podmiotem firma zrezygnowała, odstąpiła od podpisania umowy na drugą część miasta. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych zamawiający, czyli MOPS, dokonał wyboru kolejnej najkorzystniejszej oferty, a była nią oferta złożona przez PCK - mówi pani kierownik.

24 czerwca br. nastąpiło podpisanie umowy na świadczenie usług opiekuńczych na terenie Miasta Biłgoraj z firmą Telemedica. Jak zapewnia Anna Dziadosz każdy z wybranych podmiotów spełniał wymagania zapisane w SIWZ, czyli specyfikacji istotnych warunków zamówienia.

Okazało się, że wraz z rozpoczęciem pracy przez nowy podmiot pojawiło się wiele problemów. W tej sprawie zorganizowane zostało spotkanie z opiekunkami i podopiecznymi firmy "Usługi Opiekuńcze - Antonina Sęczkowska", która przegrała przetarg. W dyskusji, która odbyła się w środę, 2 lipca udział wziął także poseł Piotr Szeliga.

- Wczoraj, firma Telemedica przystąpiła do pracy, a już w moim biurze poselskim pojawiły się osoby skarżące się na jakość pracy nowych opiekunek. Zmiana była moim zdaniem nieprzygotowana. Zdarzały się sytuacje, w których niedoświadczeni pracownicy nie wiedzieli jakie leki podać swoim podopiecznym, czy jakie mają wykonać zabiegi pielęgnacyjne - rozpoczął spotkanie poseł Szeliga. Zarzucał, że firma Telemedica, nie zapewniła odpowiedniej kadry do świadczenia usług na terenie Biłgoraja i by wypełnić lukę "robiła łapankę", a także proponowała zatrudnienie dotychczasowych pracownic firmy "Usługi Opiekuńcze - Antonina Sęczkowska", jednak na znacznie gorszych warunkach. - Firma Telemedica nie podpisała umowy na całe miasta, bo nie zebrała na czas kadry, a w przetargu niby dysponowała kadrą? - pytał retorycznie Szeliga.

Jak przyznaje kierownik Anna Dziadosz dwukrotnie były sytuacje, w których padały prośby o zamianę opiekunki. - O skargach wiem jedynie z mediów, jeśli do nas dotrą będziemy je analizować. To drugi dzień świadczenia usług, wszystko wymaga zorganizowania - mówi.

- Osobiście zwróciłem się do pana burmistrza z prośbą o przeprowadzenie w trybie pilnym kontroli, jak w rzeczywistości przebiega opieka świadczona przez tę nową firmę, czy osoby, które przystąpiły do pracy mają wymagane kwalifikacje, bo chodzi o dobro ludzi starszych, a co za tym idzie chorych - mówił dalej poseł.

Opiekunki, ale także podopieczni zarzucali, że pracownicy Telemedica nie mają doświadczenia i potrzebnych do tak ciężkiej pracy predyspozycji. - To są starsi ludzie, potrzebują nie tylko wsparcia fizycznego, ale także psychicznego. Niezwykle istotne jest także przyzwyczajenie i zaufanie, jakim darzyli podopieczni swoje opiekunki. Często mają one nawet klucze do mieszkań, są członkami rodzin, a teraz podopieczni muszą odnaleźć się w nowej, niekomfortowej dla siebie sytuacji, w której pomagać mają im niedoświadczone i kompletnie obce osoby - podnosiła podczas spotkania była opiekunka Zofia Kamuda. Inne panie mówiły o zbyt młodym wieku nowych pracownic, co powoduje skrępowanie często przykutych do łózka osób.

Do Urzędu Miasta już wpłynęły skargi od podopiecznych firmy Telemedica. - Moja dotychczasowa opiekunka, pani Małgosia, bardzo dużo mi pomogła, zaopiekowała się mną już od pierwszego dnia po powrocie ze szpitala. Pomagała też mojej schorowanej żonie, jestem jej za to bardzo wdzięczny i nie chcę, żeby to się zmieniło. A pracownik socjalny, który przyszedł wraz z nową opiekunką powiedział, że jeśli jej nie chcę to nie dostanę żadnej, tak się nie robi - napisał do burmistrza Biłgoraja Henryk Leus.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zapewnia, że będzie kontrolował jakość usług prowadzonych przez nową firmę. - Już zostały wydane wytyczne, obowiązujące od 1 lipca, w ramach których pracownicy socjalni będą przeprowadzali wizyty monitorujące środowiska, sprawdzające jakość usług. Będą przyjmował wnioski i spostrzeżenia od podopiecznych. W lipcu takie wizyty będą miały miejsce raz na tydzień, a w sierpniu raz na dwa tygodnie, od września raz na kwartał - wyjaśnia Anna Dziadosz.

Mówiły też o propozycji, jaka padła ze strony firmy Telemedica dotyczącej podjęcia pracy w tej firmie. Uznały one jednak, że nie mogą się zgodzić na zaproponowane warunki finansowe.

- To nie jest zabawa, kto weźmie na siebie odpowiedzialność za konsekwencje, jakie mogą ponieść osoby starsze? Nie jest przecież wykluczone, że ten ogromny stres, jaki teraz przeżywają, doprowadzi do zawałów, czy wylewów - mówiła opiekunka Jolanta Chełchowska.

red.