Pełna wersja

Roztocze - Polska jak malowana

2014-07-11 11:22

"Tutaj z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tutaj śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo..." mówił Jan Paweł II w trakcie jednej ze swoich pielgrzymek do ojczyzny udowadniając tym samym, że faktycznie, jest on wielkim miłośnikiem krajobrazu Roztocza. Kto raz odwiedzi ten piękny region, zdecydowanie się z tym zgodzi. Tym, co przede wszystkim ujmuje człowieka na Roztoczu jest absolutny spokój i perfekcja otaczającego krajobrazu. Małe wsie, jakby zapomniane przez czas, pełne drewnianych, kolorowych domków, otoczone zboczami, z pasami pól rozciągniętymi łanami aż ku linii horyzontu i liczne bocianie gniazda trzymające pieczę nad szczęściem mieszkańców - oto, czego możemy się spodziewać, przyjeżdżając tutaj na urlop. Roztocze zaiste - wygląda, jak malowane na płótnie, i to na dodatek przez wyjątkowo zdolnego artystę.

Z racji na niepowtarzalną przyrodę utworzono tu Roztoczański Park Narodowy z istniejącą już ponad 30 lat hodowlą koników polskich, a także parki krajobrazowe i rezerwaty. Na Roztoczu można spędzić więc weekend, kilka dni lub wakacje, za każdym razem odkrywając jego nowe uroki. Jest doskonałe na odpoczynek, wędrówki, jazdę konną, rower, kajaki - ma wszystkie walory konieczne, aby sprzyjać wszelkim rodzajom aktywności fizycznej. Wieprz, czyli jedną z najczystszych i najpiękniejszych rzek w Polsce, można przepłynąć w dwa, trzy dni podziwiając po drodze bobrowe żeremia, majączącą na niebie sylwetkę czapli szarej, lilie wodne, wysokie przybrzeżne trawy, zwieszające się gałęzie olch. Inna rzeka Roztocza, Tanew, uraczy nas swoimi głębokimi przełomami. Wąskie koryta rzeki przeciskają się pomiędzy skałami, a kamienne progi tworzą liczne, niewielkie wodospady, które nazywane są tutaj szumami. Na najciekawszym odcinku rzeki, w rezerwacie Nad Tanwią w pobliżu miejscowości Susiec, na odcinku zaledwie kilkuset metrów można ich podziwiać aż 24, czy to spacerując wytyczonym szlakiem lub przeprawiając się kajakiem.

Jednak Roztocze to nie tylko cuda natury. To także kraina tajemniczych siedzib magnackich i uznawanego za perłę Kresów renesansowego Zamościa. Głównym architektem miasta był Włoch - Bernardo Morando. To jemu miasto zawdzięcza swój oryginalny układ oraz plan zabudowy. I to dzięki jego wizjonerskości Zamość po dziś dzień cieszy się jedną z najlepiej zachowanych renesansowych starówek. Jakby na dowód tego zresztą w 1992 roku miasto zostało wpisane na listę dziedzictwa UNESCO. Warto zobaczyć fragmenty murów i fortyfikacji, przejść się uliczkami starego miasta, wspiąć na strzelistą wieżę ratusza, czy posłuchać hejnału - granego na trzy strony świata, ale nigdy w stronę ówczesnej siedziby królów - Krakowa, z którym Zamość zaciekle konkurował. W ramach zwieńczenia zwiedzania warto wspiąć się na wieżę dawnej kolegiaty, skąd rozciąga się zapierająca dech w piersiach panorama.

Z mniejszych miejscowości na uwagę z pewnością zasługuje Szczebrzeszyn, najstarsze miasto w polskiej części Roztocza, z drewnianym pomnikiem sławnego chrząszcza, o którym pisał sam Jan Brzechwa. Na uwagę zasługuje też Zwierzyniec , historyczna letnia rezydencja Zamoyskich, z pierwszym rezerwatem faunistycznym. Sercem i symbolem miasteczka jest kościółek św. Jana Nepomucena, który został zbudowany na jednej z wysepek na stawie i połączonej z lądem zaledwie niewielkim mostkiem. Najbardziej malowniczo wygląda on przede wszystkim wieczorem, kiedy to jego podświetlona fasada odbija się od ciemnej toni wody. Warto zwiedzić również Krasnobród - miasteczko-uzdrowisko nad zalewem na Wieprzu z kamieniołomem, w którym można zobaczyć ślady flory i fauny sprzed milionów lat oraz wieloma starymi kapliczkami różańcowymi, za których sprawą, wraz z objawieniami maryjnymi, niektórzy nazywają miasto "małą Częstochową".

red.