Zaczęło się od utykania i gorączki. Po serii badań w marcu br. rodzice Michałka, usłyszeli ostateczną diagnozę - nowotwór złośliwy neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do szpiku kostnego. Chłopiec został zakwalifikowany do grupy najwyższego ryzyka. Teraz drugim domem dwulatka jest Oddział Onkologii i Hematologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. W chwili obecnej kończy pierwszy etap leczenia jakim jest chemioterapia lecz faktycznie to dopiero początek walki o życie Michałka. Obecnie w Polsce nie są wykorzystywane wszystkie możliwe sposoby walki z tą chorobą. Aby zwiększyć szanse wygranej niezbędny jest wyjazd do jednej z klinik zagranicznych na długotrwałe i bardzo kosztowne leczenie przeciwciałami antyGD2, które nie jest refundowane przez NFZ. Koszt takiego leczenia to nawet 150 tys.euro czyli 600 tys. złotych. - Dlatego zwracamy się z apelem do wszystkich, którym nie jest obojętne cierpienie naszego synka o pomoc w zbiórce tej kwoty. Prosimy o przesyłanie adresu strony http://mic